Pruli po drodze, mając ponad setkę na liczniku. Nie zwolnili nawet, gdy przekroczyli tablicę wjazdu na teren zabudowany, gdzie obowiązuje maksymalnie 50 km/h. Już po chwili sygnał do zatrzymania się dali im policjanci z drogówki. Z prawem jazdy i możliwością zasiadania za kierownicą pożegnali się na trzy miesiące. Mowa o trójce kierowców, których patrole wychwyciły już pierwszego dnia, gdy w życie weszły zaostrzone przepisy drogowe. - Zaostrzają one sankcje wobec kierujących pojazdami, by w ten sposób zdopingować ich do bezpieczniejszej jazdy – wyjaśnia mł. asp. Piotr Szczepaniak rzecznik krotoszyńskiej policji.
I tak o wysokości kary przekonał się na początek mieszkaniec Pogorzeli zatrzymany w Wyrębinie (gmina Koźmin Wlkp.). W chwili, gdy przejeżdżał przez miejscowość, laserowy licznik patrolu wykazał 126 km/h. Kierowca Opla Tigry nie tylko stracił na trzy miesiące uprawnienia, ale i dostał 500-złotowy mandat.
Na tej samej tarasie, kilkadziesiąt minut później policjanci zatrzymali kolejnego kierowcę, który także złamał przepisy i na własne życzenie stracił prawko. Volkswagenem Passatem jechał bowiem z prędkością 112 km/h. Dodatkowo musi zapłacić 400 zł mandatu.
Z kolei w Henrykowie uwagę policjantów przykuło auto, którym kierowała mieszkanka Krotoszyna. Jak się okazało, kobieta jechała za szybko o ponad 60 km/h. Na domiar złego podróżowała z nią dwójką 7-letnich dzieci. Policjanci ukarali kobietę mandatem karnym w wysokości 500 złotych i także zatrzymali jej blankiet.