W poniedziałek, 7 sierpnia, w kościele pod wezwaniem św. Pawła Apostoła w Ostrowie Wlkp. odbywała się msza św., którą odprawiał ks. Jacek Kita, były proboszcz parafii w Wyganowie w gminie Kobylin.
Ostrów Wlkp. 77-latek zasłabł na mszy
Chwilę przed rozpoczęciem eucharystii jeden z jej uczestników - 77-letni mieszkaniec Ostrowa Wielkopolskiego - stracił przytomność i doszło u niego do zatrzymania funkcji życiowych. Świadkowie zdarzenia wezwali służby ratunkowe.Na miejsce przyjechało pogotowie, straż pożarna i policja.
W kościele trwała reanimacja, ksiądz nie przerwał mszy św.
Rozpoczęła się reanimacja 77-latka. Ku zdziwieniu wielu uczestników mszy ksiądz - mimo toczonej w kościele walki o życie mężczyzny - rozpoczął mszę świętą.Niestety, mimo wysiłku ratowników 77-latka nie udało się uratować. Pod koniec mszy świętej akcja ratunkowa została przerwana i stwierdzono zgon mężczyzny.
Policja na miejscu zabezpieczała teren zdarzenia. Doszło do zgonu mężczyzny, 77-letniego mieszkańca Ostrowa - potwierdza mł.asp. Ewa Golińska-Jurasz, zastępca rzecznika prasowego ostrowskiej policji.
Dlaczego - mimo trwającej w kościele reanimacji - ksiądz zdecydował się rozpocząć nabożeństwo pogrzebowe? W rozmowie z Gazetą Wyborczą ks. Jacek Kita tłumaczy, że konsultował tę decyzję z rodziną zmarłego i ta poprosiła o rozpoczęcie nabożeństwa.
Pogotowie szybko przyjechało. Reanimacja trwała około godziny. To nie było widoczne. Zabezpieczyli miejsce parawanem (...) Myślę, że nikt nie czuł się urażony. To było godne dla jednej i drugiej strony. To był piękny obraz naszego życia, piękny znak ratowania życia - stwierdził duchowny, cytowany przez "Gazetę Wyborczą".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.