376 osób zjawiło się w Ratuszu, aby wspomóc chorego na białaczkę Patryka z Krotoszyna oraz innych wymagających przeszczepu szpiku. – Jestem tutaj, ponieważ uznałam, że tak po prostu trzeba – podkreślała uczennica ZSP nr 1 w Krotoszynie. Wtórowała jej koleżanka. – Boję się igieł, ale w tym przypadku nie ma to żadnego znaczenia. Jeśli można komuś uratować życie, to trzeba to zrobić. Patryk Woźny z Krotoszyna ma 30 lat. Właśnie planował ślub ze swoją narzeczoną, ale w kwietniu ubiegłego roku dowiedział się, że ma ostrą białaczkę szpikową. Jedynym ratunkiem dla niego jest przeszczepienie szpiku od dawcy niespokrewnionego. Dlatego też specjalnie dla niego, ale również dla innych potrzebujących, w Krotoszynie zorganizowano Dzień Dawcy Szpiku. Wystarczyło się zdecydować, wypełnić ankietę, oddać trochę krwi i można było zarejestrować się jako potencjalny dawca.
Na miejscu nad wszystkim czuwali członkowie Polskiego Czerwonego Krzyża i Fundacji DKMS. – Do przedsięwzięcia włączyli się również uczniowie szkół ponadgimnazjalnych, którzy pomagali przy wypełnianiu ankiet, a także miejscowe pielęgniarki i lekarze. Dzięki ich pomocy wszystko przebiegało bez zakłóceń – tłumaczy Krzysztof Kierzek z PCK w Krotoszynie. Odzew na apel o pomoc był imponujący. Ma też nadzieję, że dzięki akcji uda się pomóc wielu chorym na białaczkę, w tym również Patrykowi. – Mamy nadzieję, że znajdzie się bliźniak genetyczny Patryka – mówi przedstawiciel PCK. (far)
Zobacz galerię zdjęć z akcji