- Po studniówce Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Krotoszynie okazało się, że do wcześniej płaconej kwoty, trzeba było dopłacić jeszcze 3 zł. Zastanawiam się, na co? Czy jakiś szkolny ekonomista pomylił się w obliczeniach - pyta czytelnik „Gazety Krotoszyńskiej.Jak wskazuje wicedyrektor placówki koszty studniówki szacowali rodzice. - To rada rodziców ustalała. Ja się do tego nie wtrącam. Były to koszty najniższe z możliwych, bo 115 zł za osobę, łącznie z dojazdem do Koźmina Wlkp., gdzie odbywała się studniówka - mówi Alina Błażejczyk. Dlaczego uczniowie musieli dopłacić po 3 zł? - Okazało się, że przy ostatecznych rozrachunkach pewne rzeczy wyszły - ilość osób, kamerzystów, fotografów. Dla tych ludzi też jest jakieś jedzenie przygotowane, a ustalana była wcześniej cena za imprezę jak najniższa - tłumaczy Alina Błażejczyk. Dodaje, że w przyszłym roku studniówka będzie droższa. - Nie zaryzykuję, żeby była ustalana tak niska kwota, bo lepiej oddać po studniówce pieniądze, niż potem dopłacać. (mp)
Dopłacali do balu, bo pewne rzeczy wyszły
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Wiadomości
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE