Wystarczyła chwila nieuwagi, a dwójka małych dzieci wpadła pod koła samochodów. Oba wypadki wydarzyły się w odstępie zaledwie kilku dni. Poszkodowany 4-latek wybiegł na Osadniczą w Krotoszynie i tylko dzięki czujności kierowcy udało się uniknąć tragedii. Zaś 2-latek z gminy Koźmin Wlkp. wpadł pod samochód na parkingu przy koźmińskim targowisku. Chłopcy z obrażeniami ciała trafili do szpitali. Czwartek, ostatni dzień maja. Na parkingu przy ul. Krotoszyńskiej jak w każdy dzień targowy w Koźminie Wlkp. panował zgiełk. Przechodnie mijali się z podjeżdżającymi na miejsca postojowe autami. Tuż przed południem około godz. 10.20 mieszkanka gminy Koźmin Wlkp. spacerowała z wózkiem z dwójką swoich pociech. W pewnej chwili wyjęła 2-letniego synka ze spacerówki. Chłopiec w mgnieniu oka oddalił się. Wtedy to przechodniami wstrząsnął wrzask dziecka i krzyk jego matki. Chłopiec został potrącony przez cofającego volkswagena polo, którym kierowała mieszkanka Koźmina Wlkp.
(es)