Rośnie liczba nieletnich nadużywających alkoholu. Do picia przyznają się już nawet 12-latki. Coraz częściej po mocny trunek sięgają dziewczynki. Głównie dla szpanu i chęci popisania się. - Przecież się nie zalewamy. Tak robi patologia. Pijemy na imprezach albo po szkole – mówi 15-latka z Krotoszyna. Wiek nieletnich sięgających po trunki znacznie się obniżył. Wino, piwo czy wódkę pija już 12-latki. Kiedyś problem nadużywania alkoholu dotyczył głównie dzieciaków z tzw. marginesu społecznego. Dziś ponad 90% nieletnich bez skrępowania przyznaje, że zdarzało im się upić.
Myślą, że są już dorośli
Picie najczęściej traktowane jest jako element dorosłości, której część nastolatków nie może się doczekać. - Z przeprowadzonych kilka lat temu badań wynika, że większość gimnazjalistów i uczniów szóstej klasy szkoły podstawowej jest już po pierwszej przygodzie z alkoholem – przyznaje Helena Piotrowska, pedagog szkolny w gimnazjum nr 1 w Krotoszynie. Do tego młodzi nie kryją się specjalnie z piciem alkoholu. – Na pływalni w ub.r. miałem z tym duży problem, nigdy wcześniej tego nie było. Coraz młodsze dzieciaki nadużywają alkoholu. Gimnazjaliści myślą, że są już dorośli i nie widzą w tym nic złego – uważa Grzegorz Majchszak z Centrum Sportu i Rekreacji „Wodnik” w Krotoszynie.
Szpan, ciekawość, przypodobanie się rówieśnikom to główne powody, dla których dzieciaki sięgają po alkohol. Bez tego jak twierdzą nie ma dobrej zabawy. Jeśli ktoś nie pije jest „frajerem”. Młodzi prześcigają się w tym ile kto wypił i ile może wypić. Zdarza się, że przyjmą takie ilości alkoholu, które oscylują w granicach dawki śmiertelnej. - Pamiętam jeden przypadek 16-latka, który do mnie trafił. Gdy wszedł do gabinetu, przebadałem go alkomatem. Nadmuchał blisko 4 promile. Próbowaliśmy mu pomóc i znaleźć miejsce w stacjonarnej placówce, gdzie mógłby się leczyć. Niestety, ten młody człowiek nie potrafił wyhamować z alkoholem. Od jakiegoś czasu nie mamy z nim żadnego kontaktu – przyznaje Paweł Rybacki z Poradni Leczenia Uzależnień w Krotoszynie.
(far)