Drastyczne sceny rozgrywające się na fermie lisów w Durzynie pod Krotoszynem wyszły na jaw w październiku ubiegłego roku. Wtedy to Obrońcy zwierząt ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki i krotoszyńskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami weszli na teren fermy lisów w Durzynie, by uratować pozostawione tam zwierzęta. Opisywaliśmy tę interwencję na portalu www.krotoszynska.pl.
Horror na fermie lisów pod Krotoszynem
Jeszcze przed wejściem na fermę zobaczyliśmy ciała dwóch psów, zamkniętych w klatce dla lisów, a po drugiej stronie spiętrzone na stercie lisie szczątki. Kiedy weszliśmy na teren fermy, zobaczyliśmy prawdziwy koszmar: lisy zamknięte w klatkach i pozostawione bez opieki na opuszczonej fermie! - obrazowali wówczas działacze Otwartych Klatek.
Z ich relacji wynikało, że lisy w Durzynie nie miały dostępu do jedzenia i wody, a w zamkniętych klatkach przebywały razem żywe i martwe zwierzęta.
Na naszych oczach lisy zjadały rozkładające się już szczątki. Pręty w niektórych klatkach były wyłamane, a drewniane elementy powygryzane. Lisy walczyły do ostatniego tchu, pozostawione same sobie i zapomniane przez system – relacjonowali przedstawiciele Otwartych Klatek.
A działacze Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Krotoszynie dodawali.
Lisy na fermie pod Krotoszynem umierały w męczarniach, bez dostępu nawet do wody. Te co miały jeszcze siły spijały krople kapiące z dachów klatek – wskazywali przedstawiciele TOZ Krotoszyn.
Nielegalna ferma lisów pod Krotoszynem
Obrońcom zwierząt udało się uratować 18 lisów. O drastycznej sytuacji zwierząt na fermie lisów w Durzynie powiadomiono organa ścigania. Na miejsce kontrole w trybie pilnym przeprowadzili przedstawiciele Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Krotoszynie.
W październiku br, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Krotoszynie przyjął zgłoszenie o niewłaściwie działającej fermie zwierząt futerkowych. W trybie pilnym przeprowadzono kontrolę doraźną na terenie wskazanej, jak się okazało nielegalnej i nie będącej pod nadzorem Inspekcji Weterynaryjnej, hodowli zwierząt futerkowych pod Krotoszynem. W toku czynności przeprowadzonych ustalono, że zwierzęta w hodowli przebywały w niewłaściwych warunkach – mówiła po zakończeniu kontroli Anna Lis-Wlazły, powiatowy lekarz weterynarii w Krotoszynie.
Sprawą zajęła się także policja i prokuratura.
Na miejsce została skierowana grupa dochodzeniowo – śledcza wraz z technikiem. Prowadzimy czynności wyjaśniające w tym kierunku. Zabezpieczyliśmy dwie sztuki zwierząt w stanie agonalnym. Zostały one uśpione i zabezpieczone do badań – relacjonowali wówczas przedstawiciele krotoszyńskiej policji.
Durzyn. Zarzuty dla opiekunów lisów
Zebrany materiał dowodowy pozwolił prokuraturze rejonowej w Krotoszynie skierować do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm osobom z powiatu krotoszyńskiego – 38-letniej kobiecie, która miała opiekować się lisami oraz 22-letniemu pracownikowi fermy w Durzynie.
Prokuratura rejonowa w Krotoszynie zakończyła skierowaniem do sądu aktu oskarżenia postępowanie przeciwko 38-letniej kobiecie oraz 22-letniemu mężczyźnie – mieszkańcom powiatu krotoszyńskiego – mówi Maciej Meler, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
38-letniej kobiecie, która miała opiekować się zwierzętami na fermie w Durzynie postawiono dwa zarzuty – znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad lisami
Kobiecie zarzucono znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad powierzonymi jej do opieki lisami w ilości nie mniejszej niż 226 sztuk, 2 jenotami, a także 2 psami. Nastąpiło to poprzez utrzymanie zwierząt bez odpowiedniego dostępu do wody przez okres wykraczający poza minimalne potrzeby właściwe dla tych gatunków, nieregularne karmienie jak również przez świadome utrzymywanie zwierząt w stanie rażącego zaniedbania, doprowadzając lisy do silnego odwodnienia, a tym samym powodując ich śmierć głodową – relacjonuje Maciej Meler.
Drugi zarzut postawiony 38-letniej mieszkance powiatu krotoszyńskiego dotyczy uśmiercania zwierząt w sposób niehumanitarny.
W ten sposób, że nie posiadając odpowiednich kwalifikacji i odpowiedniego urządzenia elektrycznego, a także odpowiedniego zapasowego urządzenia elektrycznego – uśmiercała w sposób nieprawidłowy lisy w ilości około 130 sztuk – obrazuje rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Ostrowie Wlkp.
Podobne zarzuty usłyszał także 22-letni pracownik fermy lisów w Durzynie.
Aktualnie trwa oczekiwania na rozpoznanie tego aktu oskarżenia przez sąd rejonowy w Krotoszynie - wskazuje Maciej Meler.
Za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem grozi do 5 lat więzienia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.