Górka-Zalesie Małe: Fatalny stan pobocza

Na początku tego roku przewodniczący kobylińskiej rady zgłaszał potrzebę utworzenia zakola na poboczu przy powiatówce między Górką a Zalesiem Małym. - Jak były mrozy, to wywróciła się tam wywrotka ze świniami. Ślizgawica, wąsko i samochód próbował się minąć z drugim, zjechał na rów i się wywrócił. Strażacy całą noc świnie łapali. Przydałoby się tam zakole, żeby było gdzie zjechać, jak coś z drugiej strony nadjeżdża – mówił wówczas Tadeusz Dżygała.Powiatowy zarząd dróg prośby wysłuchał i zakole zrobił. Nie minął jednak rok, a problem powrócił. Zakole jest, ale nie da się z niego korzystać. - Jeszcze zimy nie ma, a już są tam takie dziury, że się nie da zjechać. Jak ktoś tam wjedzie, to kiepsko z nim będzie– alarmuje Tadeusz Dżygała. Popiera go Piotr Chlebowski. - Pobocze jest miękkie i wszystko się rozjeżdża – stwierdza radny. Szef zarządu dróg obiecuje, że z tematem się zapozna. - Po 5 listopada skontaktuję się z przewodniczącym i zapoznam się z tematem. Sprawdzimy to i ustalimy zakres niezbędnych prac – mówi Krzysztof Jelinowski, szef PZD w Krotoszynie. Dlatego do tematu wrócimy na łamach „Gazety Krotoszyńskiej”. (mar)