Do karambolu doszło na drodze wojewódzkiej w Miłosławicach w powiecie milickim. Zderzyły się tam trzy samochody osobowe i autobus, który przewoził pasażerów.
Wstępne czynności przeprowadzone na miejscu zdarzenia przez policjantów wykazały, że w stronę Sułowa jechały trzy samochody osobowe. Jako pierwszy jechał Fiat Seicento, którym kierował 66-letni mieszkaniec gminy Milicz. Za nim jechało Audi A8 kierowane przez 24-letniego mieszkańca Milicza. Jako ostatnia jechała Skoda Octavia prowadzona przez 20-letniego mieszkańca powiatu trzebnickiego. Wszyscy kierowcy jechali sami - relacjonuje Sławomir Waleński, rzecznik prasowy milickiej policji.
Jak wynika z zeznań kierowców - w pewnym momencie przez drogę przebiegł pies. Kierowca Fiata - nie chcąc go potrącić - gwałtownie zahamował.
Niestety jadący za nim kierowca Audi prawdopodobnie nie zachował bezpiecznej odległości od poprzedzającego go Fiata i uderzył w jego tył. W tym samym czasie kierowca Skody także nie wyhamował i najechał na tył jadącego przed nim Audi - mówi policjant.
Siła uderzenia sprawiła, że Audi zostało zepchnięte na drugi pas jezdni, wprost pod jadący z naprzeciwka autobus, którym kierował 51-letni mieszkaniec powiatu krotoszyńskiego. Autobusem podróżowało kilku pasażerów - pracowników pobliskiego zakładu pracy.
Wszystkie pojazdy uczestniczące w karambolu zostały uszkodzone, a kierowca Audi został ranny i z miejsca zdarzenia karetką pojechał do milickiego szpitala – na szczęście obrażenia ciała okazały się niegroźne dla jego zdrowia i jeszcze tego samego dnia mężczyzna opuścił szpital i wrócił na miejsce zdarzenia. Nikt inny nie ucierpiał. Pojazdy uczestniczące w kolizji zostały zabezpieczone przez właścicieli we własnym zakresie – z uwagi na stwierdzone uszkodzenia policjanci zatrzymali wszystkie dowody rejestracyjne, które zostaną przesłane do właściwych wydziałów komunikacji - informuje Sławomir Waleński.
Okazało się jednak, ż kierowca Fiata Seicento był pod wpływem alkoholu.
Przeprowadzone na miejscu kolizji badanie stanu trzeźwości wykazało w organizmie 66-letniego mężczyzny ponad 0,8 promila alkoholu. W związku z tym policjanci zatrzymali kierowcy prawo jazdy i uniemożliwili mu dalszą jazdę samochodem, przekazując Fiata pod opiekę osoby przez niego wskazanej. Pozostali kierowcy uczestniczący w tej kolizji byli trzeźwi i posiadali uprawnienia dom prowadzenia pojazdów mechanicznych - wskazuje rzecznik prasowy milickiej policji.
Postępowanie w tej sprawie prowadzą policjanci. 66-latek, który kierował samochodem będąc w stanie nietrzeźwości odpowie przed sądem.
Przypominamy, że za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, grozi kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo sąd obligatoryjnie orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów albo pojazdów określonego rodzaju na okres nie krótszy niż 3 lata oraz orzeka świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości co najmniej 5 tysięcy złotych. Świadczenie pieniężne może być orzeczone przez sąd nawet do kwoty 60 tysięcy złotych - przestrzega policjant.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.