reklama

Kobylin: Parkowanie przy Mickiewicza jest bezprawne?

Opublikowano:
Autor:

Kobylin: Parkowanie przy Mickiewicza jest bezprawne? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Mieszkańcy posesji przy ul. Mickiewicza w Kobylinie narzekają na fatalny stan drogi. ? Na połowie jest asfalt, a na drugiej nie ma. Są ogromne dziury, a burmistrz sobie nic z tego nie robi ? denerwują się. Władze miasta uważają jednak, że wszystkiemu winni są mieszkańcy, którzy łamią prawo parkując przy swoich posesjach. Czesław3 Piskorek uważa, że jezdnia jest odpowiedniej szerokości, a mieszkańcy sami są sobie winni, jeśli muszą jeździć nieutwardzonym poboczem. Mieszkańcy łamią prawo? Przy wjeździe na Mickiewicza nie ma jednak znaku zakazującego parkowania, a jedynie znak ?zakaz ruchu? z tabliczką ?nie dotyczy dojazdu do posesji? . Zdaniem kobylińskiego urzędnika dodatkowy znak nie jest potrzebny, bo sam fakt, że droga ma prowadzić do posesji oznacza, że nie wolno na niej parkować. ? Na drodze z dojazdem do posesji nie wolno nikomu parkować. Więc mieszkańcy definitywnie łamią przepisy. Wszyscy, którzy tam stoją. Nie wiem, czy policja nie chce tego widzieć? ? twierdzi Czesław Piskorek. Funkcjonariusze jednak nie reagują, bo uważają inaczej. Ich zdaniem mieszkańcy mogą parkować przy swoich posesjach. Szerzej w aktualnym wydaniu "Gazety Krotoszyńskiej" Marta Popławska

Mickiewicza w Kobylinie powinna być wyremontowana, bo nawierzchnia jest w fatalnym stanie – uważają mieszkańcy. Urzędnicy maja inne zdanie. Czesław Piskorek z kobylińskiego magistratu twierdzi, że droga jest w dobrym stanie, a mieszkańcy parkują przy niej bezprawnie, blokując pas jezdni i dlatego samochody muszą poruszać się poboczem. Oliwy do ognia dolewa policja, stwierdzając jednoznacznie, że mieszkańcy mają prawo zaparkować przy swoich posesjach. Mieszkańcy posesji przy ul. Mickiewicza w Kobylinie narzekają na fatalny stan drogi. – Na połowie jest asfalt, a na drugiej nie ma. Są ogromne dziury, a burmistrz sobie nic z tego nie robi – denerwują się. Władze miasta uważają jednak, że wszystkiemu winni są mieszkańcy, którzy łamią prawo parkując przy swoich posesjach. Czesław3 Piskorek uważa, że jezdnia jest odpowiedniej szerokości, a mieszkańcy sami są sobie winni, jeśli muszą jeździć nieutwardzonym poboczem. Mieszkańcy łamią prawo? Przy wjeździe na Mickiewicza nie ma jednak znaku zakazującego parkowania, a jedynie znak „zakaz ruchu” z tabliczką „nie dotyczy dojazdu do posesji” . Zdaniem kobylińskiego urzędnika dodatkowy znak nie jest potrzebny, bo sam fakt, że droga ma prowadzić do posesji oznacza, że nie wolno na niej parkować. – Na drodze z dojazdem do posesji nie wolno nikomu parkować. Więc mieszkańcy definitywnie łamią przepisy. Wszyscy, którzy tam stoją. Nie wiem, czy policja nie chce tego widzieć? – twierdzi Czesław Piskorek. Funkcjonariusze jednak nie reagują, bo uważają inaczej. Ich zdaniem mieszkańcy mogą parkować przy swoich posesjach. Szerzej w aktualnym wydaniu "Gazety Krotoszyńskiej" Marta Popławska

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE