Radni z Kobylina domagają się budowy obwodnicy, która - jak wynika ze wstępnych założeń Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Austostrad - ma powstać dopiero około 2025 roku. Samorządowcy wysłali więc pismo do GDDKiA, premiera, ministerstwa infrastruktury i rozwoju, wojewody, marszałka i parlamentarzystów z naszego regionu. Ruch jest niewielki, szanse małe
Przyśpieszenia budowy obwodnicy domagają się władze Kobylina, radni i mieszkańcy. Zagrozili nawet blokadą dróg. Sojuszników szukają wśród parlamentarzystów. Tymczasem Maciej Orzechowski z PO wysłał w sprawie kobylińskiej obwodnicy dwa pisma do ministerstwa i stwierdził, że “bardzo się angażuje”. Radnym zaś wytyka, że zbyt późno zabrali się do pracy. Radni z Kobylina domagają się budowy obwodnicy, która - jak wynika ze wstępnych założeń Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Austostrad - ma powstać dopiero około 2025 roku. Samorządowcy wysłali więc pismo do GDDKiA, premiera, ministerstwa infrastruktury i rozwoju, wojewody, marszałka i parlamentarzystów z naszego regionu. Ruch jest niewielki, szanse małe
Nie wzbudziło ono jednak większych emocji. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad stwierdziła, że to nie ona decyduje - kiedy i gdzie ma być budowana obwodnica. – Jesteśmy tylko wykonawcą. Wszystko zależy od decyzji ministerstwa – podkreśla Alina Cieślak z GDDKiA w Poznaniu. Jedno pismo rocznie?
Pismo otrzymał również Maciej Orzechowski. Poseł z Krotoszyna stwierdził, że od grudnia 2012 roku interesuje się obwodnicą. – Po spotkaniu z mieszkańcami miasta w grudniu 2012 roku niezwłocznie złożyłem interpelację poselską w tej sprawie. (...) Wystąpienie do ministra ponowiłem w 2013 roku – wylicza przedstawiciel Platformy Obywatelskiej. Jedno pismo rocznie z zapytaniem o to - kiedy i po spełnieniu jakich warunków powstanie obwodnica w Kobylinie, to dla wielu mieszkańców Kobylina, zdecydowanie za mało. - Nie jest to jakiś wielki wyczyn. Tym bardziej, że jego partyjny kolega - Łukasz Borowiak z Kalisza – mimo, że Kobylin nie znajduje się bezpośrednio w jego okręgu wyborczym - również interesował się tym tematem, informując ministerstwo transportu, że “obwodnica jest miastu bardzo potrzebna”.
Maciej Orzechowski nie omieszkał za to wytknąć lokalnym samorządowcom opieszałości. – Do tej pory samorząd jedynie zarezerwował w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego teren pod budowę drogi oraz uchwalił plan zagospodarowania przestrzennego. Jak wiadomo całość procedur przygotowujących inwestycje drogowe trwa latami – mówi poseł z Krotoszyna
Burmistrz miasta przyznaje, że opracowanie planu zagospodarowania przestrzennego trwało długo. Pierwotny dokument przewidywał kilka rodzajów zabudowy na terenie przewidzianym pod przyszłą obwodnicę (okolice ul. Rzemiechowskiej i Baszkowskiej w Kobylinie), na co nie zgodziła się GDDKiA, więc plan trzeba było zmienić. Jest jednak pełen nadziei co do budowy obwodnicy. – Teraz będzie kampania wyborcza, więc myślę, że się posłowie u nas pokażą i będziemy znowu mówić o naszej obwodnicy. To będzie okazja, a ja zawsze wykorzystuję wszystkie okazje. Trzeba mówić i przypominać. Temat musi żyć. Posłowie zaangażują się w to w kampanii wyborczej – mówi Bernard Jasiński. (mar)