Są drogi w gminie Kobylin, po których strach poruszać się po zapadnięciu zmroku. Wszystko przez to, że nie ma przy nich oświetlenia. - Chodnika nie ma, ciemno jest i strach iść przez wieś. Bo to by trzeba jakąś kamizelkę odblaskową zakładać i mieć nadzieję, że nikt nas nie potrąci ? alarmuje mieszkaniec Zalesia Wielkiego. Sołtys miejscowości już poinformował gminę o potrzebie uzupełnienia oświetlenia ulicznego. - Brakuje nam niemal 30 lamp ? ocenił Zenon Miedziński. Ciemności na drodze nie dotyczą tylko Zalesia Wielkiego. Gmina poprosiła wszystkich gospodarzy wsi o zgłaszanie braków w oświetleniu. - Problem dotyczy niemal każdej miejscowości. Kobylina również. W sumie kilkadziesiąt lamp. Przejechaliśmy się nocą we wskazane miejsca i sami dołożyliśmy kilka lamp. Że tak powiem zobaczyliśmy problem w ciemnościach ? mówi Bernard Jasiński, włodarz Kobylina. Na początku kwietnia gmina przeprowadzi ostatnie konsultacje z sołtysami na temat oświetlenia i projektant zacznie opracowywać dokumentację.Szanse na to, że światło rozświetli ciemności na kobylińskich drogach są w przyszłym roku. - Kilka miesięcy potrwa projektowanie, więc to wymaga czasu ? zaznacza burmistrz. Dodaje jednak, że kilkadziesiąt nowych lamp rozwiąże problem z oświetleniem. - To jest ostatni etap, który zakończy uzupełnienie brakujących lamp przy starych zabudowaniach ? precyzuje. Trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że w Kobylinie powstają nowe osiedla, a wioski się rozbudowują. - W przyszłości będzie trzeba to uwzględniać i jak coś wyniknie, to będzie trzeba nowe lampy stawiać.
Są drogi w gminie Kobylin, po których strach poruszać się po zapadnięciu zmroku. Wszystko przez to, że nie ma przy nich oświetlenia. - Chodnika nie ma, ciemno jest i strach iść przez wieś. Bo to by trzeba jakąś kamizelkę odblaskową zakładać i mieć nadzieję, że nikt nas nie potrąci – alarmuje mieszkaniec Zalesia Wielkiego. Sołtys miejscowości już poinformował gminę o potrzebie uzupełnienia oświetlenia ulicznego. - Brakuje nam niemal 30 lamp – ocenił Zenon Miedziński. Ciemności na drodze nie dotyczą tylko Zalesia Wielkiego. Gmina poprosiła wszystkich gospodarzy wsi o zgłaszanie braków w oświetleniu. - Problem dotyczy niemal każdej miejscowości. Kobylina również. W sumie kilkadziesiąt lamp. Przejechaliśmy się nocą we wskazane miejsca i sami dołożyliśmy kilka lamp. Że tak powiem zobaczyliśmy problem w ciemnościach – mówi Bernard Jasiński, włodarz Kobylina. Na początku kwietnia gmina przeprowadzi ostatnie konsultacje z sołtysami na temat oświetlenia i projektant zacznie opracowywać dokumentację.Szanse na to, że światło rozświetli ciemności na kobylińskich drogach są w przyszłym roku. - Kilka miesięcy potrwa projektowanie, więc to wymaga czasu – zaznacza burmistrz. Dodaje jednak, że kilkadziesiąt nowych lamp rozwiąże problem z oświetleniem. - To jest ostatni etap, który zakończy uzupełnienie brakujących lamp przy starych zabudowaniach – precyzuje. Trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że w Kobylinie powstają nowe osiedla, a wioski się rozbudowują. - W przyszłości będzie trzeba to uwzględniać i jak coś wyniknie, to będzie trzeba nowe lampy stawiać.