Budynek po byłej restauracji w centrum Kobylina został wystawiony na sprzedaż. Konserwator zgodził się na jego zburzenie i wybudowanie nowego obiektu, pod warunkiem, że nie naruszy to historycznej linii zabudowy rynku.Proces wystawienia na sprzedaż budynku byłej restauracji w centrum Kobylina był długi i trudny. Urzędnicy siedem lat walczyli o przejęcie Kobylinianki. Przed sądem w Łodzi samorząd starał się o ustalenie ostatnich właścicieli obiektu. Trzeba było dowieść, iż na terenie kraju nie ma spadkobierców mających prawa do nieruchomości. W końcu się udało i na początku 2013 roku gmina otrzymała wpis do księgi wieczystej. I miało być już z górki. Radni zaczęli snuć marzenia na temat tego, co mogłoby stanąć w miejscu niszczejącego pustostanu. Jedni proponowali dom kultury, inni widzieli tam hotel z restauracją a nawet galerie handlową. W końcu stanęło na tym, że gmina obiekt sprzeda, a decyzję na temat tego czy budynek będzie remontowany czy zburzony pozostawi w gestii nowego właściciela.Do kupienia jest działka o powierzchni 0,00739 ha, na której stoi budynek o powierzchni użytkowej 605,72 m2. Działka ma jednak obciążenie, bowiem ustanowiona jest dla niej na czas nieokreślony, nieodpłatna służebność gruntowa, dzięki której właściciele sąsiedniej działki mają możliwość swobodnego dostępu do wybudowanej tam kanalizacji deszczowej i sanitarnej. Czy znajdzie się kupiec i co powstanie w miejscu byłej restauracji? Dowiemy się pod koniec lutego. Wtedy bowiem upływa termin składania ofert.
Budynek po byłej restauracji w centrum Kobylina został wystawiony na sprzedaż. Konserwator zgodził się na jego zburzenie i wybudowanie nowego obiektu, pod warunkiem, że nie naruszy to historycznej linii zabudowy rynku.Proces wystawienia na sprzedaż budynku byłej restauracji w centrum Kobylina był długi i trudny. Urzędnicy siedem lat walczyli o przejęcie Kobylinianki. Przed sądem w Łodzi samorząd starał się o ustalenie ostatnich właścicieli obiektu. Trzeba było dowieść, iż na terenie kraju nie ma spadkobierców mających prawa do nieruchomości. W końcu się udało i na początku 2013 roku gmina otrzymała wpis do księgi wieczystej. I miało być już z górki. Radni zaczęli snuć marzenia na temat tego, co mogłoby stanąć w miejscu niszczejącego pustostanu. Jedni proponowali dom kultury, inni widzieli tam hotel z restauracją a nawet galerie handlową. W końcu stanęło na tym, że gmina obiekt sprzeda, a decyzję na temat tego czy budynek będzie remontowany czy zburzony pozostawi w gestii nowego właściciela.Do kupienia jest działka o powierzchni 0,00739 ha, na której stoi budynek o powierzchni użytkowej 605,72 m2. Działka ma jednak obciążenie, bowiem ustanowiona jest dla niej na czas nieokreślony, nieodpłatna służebność gruntowa, dzięki której właściciele sąsiedniej działki mają możliwość swobodnego dostępu do wybudowanej tam kanalizacji deszczowej i sanitarnej. Czy znajdzie się kupiec i co powstanie w miejscu byłej restauracji? Dowiemy się pod koniec lutego. Wtedy bowiem upływa termin składania ofert.