Komornik twierdzi, że jeden z krotoszyńskich przedsiębiorców uwięził go w biurze swej firmy. Biznesmen broni się, że to egzekutor nie chciał wyjść i zapowiada złożenie skargi. W końcu musiała interweniować policja. Komornik sądowy z Ostrowa Wlkp. zjawił się w biurze właściciela jednej z krotoszyńskich firm 14 listopada. – W celu przeprowadzenia egzekucji z ruchomości należących do dłużnika (...) poprzez zajęcie pojazdów oraz ustalenie rachunków bankowych i wierzytelności zgodnie z wnioskami wierzyciela – tłumaczy Andrzej Ritmann, rzecznik prasowy Izby Komorniczej w Łodzi. Komornik miał wręczyć właścicielowi firmy zawiadomienie o wszczęciu egzekucji wraz z odpisami tytułów wykonawczych. – Dłużnik przyjął je, podpisał zwrotne potwierdzenia odbioru i oświadczył, iż sprawa jest mu znana – relacjonuje Andrzej Ritmann. Właściciel firmy zapewnia, że oskarżenia komornika są „wyssane z palca”. – Wszedł tutaj i to on nie chciał wyjść. Powiedziałem mu, że ma wyjść i zaczekać w sekretariacie, ale nie chciał. (...) Nie było takiej sytuacji, że go nie chciałem wypuścić – zarzeka się przedsiębiorca. Uważa też, że roszczenia komornika są bezzasadne. – Dług, o który mu chodzi, to jakieś koszty procesowe. I to już dawno jest uregulowane. (...) Chodzi chyba o jakieś 2 tys. zł – zapewnia prezes firmy. I ocenia, że komornik zachowywał się niestosownie.(far) Szerzej w „Gazecie Krotoszyńskiej”
Komornik: Dłużnik zamknął drzwi od biura na klucz Przedsiębiorca: To on nie chciał wyjść
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Wiadomości
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE