reklama

Kontrola w Darłówku po utonięciu dzieci z Sulmierzyc. Co stwierdzono?

Opublikowano:
Autor:

Kontrola w Darłówku po utonięciu dzieci z Sulmierzyc. Co stwierdzono? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDo tragedii w Darłówku doszło w sierpniu ubiegłego roku. Właśnie tam na wakacje pojechała sześcioosobowa rodzina z Sulmierzyc. 2-letni Adaś, 11-letnia Zuzia, 13-letni Kamil i 14-letni Kacper – razem z rodzicami poszli na plażę. Był wtorek, 14 sierpnia.

Do tragedii w Darłówku doszło w sierpniu ubiegłego roku. Właśnie tam na wakacje pojechała sześcioosobowa rodzina z Sulmierzyc.

2-letni Adaś, 11-letnia Zuzia, 13-letni Kamil i 14-letni Kacper – razem z rodzicami poszli na plażę. Był wtorek, 14 sierpnia. 

Gdy mama zajmowała się najmłodszym chłopcem - starsze rodzeństwo poszło bawić się w wodzie. Kobieta - nie mogąc znaleźć dzieci - powiadomiła ratownika. Rozpoczęły się poszukiwania. Skupiły się przy falochronie. Bo – jako miejsce zaginięcia dzieci – wskazano właśnie odcinek plaży niestrzeżonej – oznaczony jako „czarny punkt”, na którym niezależnie od koloru wywieszonej flagi obowiązuje zakaz kąpieli. W poszukiwania rodzeństwa włączyli się turyści. Łapiąc się za ręce stworzyli żywy łańcuch w wodzie, by przeszukiwać dno.

 

Po reanimacji chłopiec odzyskał czynności życiowe, a wezwany na miejsce helikopter LPR zabrał go do szpitala w Koszalinie. Niestety, kilka godzin później Kacper zmarł.

– Szukamy dzieci, nie ciał – mówiła wówczas Agnieszka Łukaszek z policji w Sławnie.

W piątek 17 sierpnia - w godzinach popołudniowych - przypadkowa osoba dostrzegła w morzu, na wysokości Darłówka - dryfujące ciało.

 

Zbadaniem sprawy, prócz prokuratury, zajęła się też Najwyższa Izba Kontroli. Dziś znamy już wyniki tych ustaleń. 

- Organizacja kąpielisk w Darłowie nie zapewniała jednolitego poziomu bezpieczeństwa na całym obszarze objętym nadzorem ratowników, a sposób oznakowania obszaru objętego zakazem kąpieli mógł przyczynić się do dezorientacji osób korzystających z plaży. Takie są główne ustalenia doraźnej kontroli NIK przeprowadzonej po tragedii do której doszło w pobliżu falochronu 14 sierpnia 2018 r. - informuje NIK. 

Z ustaleń kontrolujących wynika także, że na plaży w Darłówku nie było dostatecznej ilości sprzętu ratowniczego. . Brakowało rzutek ratunkowych, zestawów do nurkowania, łodzi, lin asekuracyjnych oraz kół ratunkowych.

Ponadto Naczelna Izba Kontroli stwierdziła również, że przy wejściu na kąpielisko "Darłówko Zachodnie" od strony falochronu ustawiona była tablica z zakazem kąpieli i znak informujący o "Czarnym Punkcie Wodnym" z piktogramem przedstawiającym tonącą osobę i informacją "Przypadki utonięć". - 

 - Na samym dole tablicy znajdował się napis ”55 m” ze strzałkami skierowanymi w prawo i w lewo. Zdaniem NIK sposób oznakowania i usytuowanie tablicy, nie zapewniały czytelnej informacji o obszarze, na którym wprowadzono zakaz kąpieli.  - informuje NIK. 

 

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo