W samochodzie ciężarowym zaparkowanym pod blaszanym dachem na terenie jednej z firm transportowych na Zamkowym Folwarku w Krotoszynie może być bomba.Właściciel firmy zauważył na ciężarowym Dafie stacjonującym pod dachem blaszanej wiaty ślady po pożarze. Wezwał policję. Gdy pod siedzibę firmy dotarła grupa kryminalnych, właściciel Dafa poinformował, że na pokładzie natrafił na podejrzany pakunek. W obawie, że może być to podłożony ładunek wybuchowy, wezwano na pomoc strażaków. Ci na wypadek eksplozji rozciągnęli linię gaśniczą prowadzącą od wozu strażackiego na teren firmy. - Natychmiast po przyjeździe strażacy z JRG przystąpili do zabezpieczenia miejsca zdarzenia. Rozciągniecie linii gaśniczej jest standardową procedurą w takich wypadkach ? tłumaczy bryg. Tomasz Niciejewski, zastępca komendanta powiatowego zawodowej straży pożarnej w Krotoszynie.Wszystkie służby postawione są w stan pełnej gotowości. Na miejsce zmierza wyspecjalizowana grupa minerska z Poznania, która ma sprawdzić podejrzany ładunek. Więcej informacji w jutrzejszym numerze "Gazety Krotoszyńskiej".
W samochodzie ciężarowym zaparkowanym pod blaszanym dachem na terenie jednej z firm transportowych na Zamkowym Folwarku w Krotoszynie może być bomba.Właściciel firmy zauważył na ciężarowym Dafie stacjonującym pod dachem blaszanej wiaty ślady po pożarze. Wezwał policję. Gdy pod siedzibę firmy dotarła grupa kryminalnych, właściciel Dafa poinformował, że na pokładzie natrafił na podejrzany pakunek. W obawie, że może być to podłożony ładunek wybuchowy, wezwano na pomoc strażaków. Ci na wypadek eksplozji rozciągnęli linię gaśniczą prowadzącą od wozu strażackiego na teren firmy. - Natychmiast po przyjeździe strażacy z JRG przystąpili do zabezpieczenia miejsca zdarzenia. Rozciągniecie linii gaśniczej jest standardową procedurą w takich wypadkach – tłumaczy bryg. Tomasz Niciejewski, zastępca komendanta powiatowego zawodowej straży pożarnej w Krotoszynie.Wszystkie służby postawione są w stan pełnej gotowości. Na miejsce zmierza wyspecjalizowana grupa minerska z Poznania, która ma sprawdzić podejrzany ładunek. Więcej informacji w jutrzejszym numerze "Gazety Krotoszyńskiej".