Salony gier na terenie powiatu krotoszyńskiego budzą niepokój wśród części lokalnej społeczności. Mieszkańcy obawiają się, że w takich lokalach może dochodzić do sprzedaży dopalaczy.
Wtórowała mu radna, Jolanta Borska.- One są obklejone i nie można zajrzeć do środka. Czy te lokaliki są pod kontrolą jeżeli chodzi o ewentualną dystrybucję narkotyków lub dopalaczy? – pytał podczas debaty społecznej Jan Pawlik z Krotoszyna.
Burmistrz Krotoszyna przyznał, że nie ma żadnego wpływu na funkcjonowanie tego typu lokali. – Wszystko sprowadza się do wydawania decyzji o warunkach zabudowy. Nie mamy możliwości wpływu na to, czy takie lokale powstaną – stwierdził Franciszek Marszałek.- Jest jakaś możliwość wpływania na te punkty, żeby np. okna nie były zasłonięte? Żeby było można obserwować, co tam się dzieje. Do mnie z tym pytaniem zwracają się zatroskane mamy – wskazywała radna.
[ZT]45987[/ZT]