reklama

Krotoszyn. Fontanna gra. Dlaczego nie śpiewa po polsku?

Opublikowano:
Autor:

Krotoszyn. Fontanna gra. Dlaczego nie śpiewa po polsku? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Na krotoszyńskim rynku nie usłyszymy już „Pszczółki Mai” czy „Pana Tik – Taka”. Zamiast tego z głośników lecą rytmy znane z Mission Impossible czy walk boksera - Dariusza Tigera Michalczewskiego. Zmiana repertuaru kosztowała 35 tys. zł.

Fani Zbyszka Wodeckiego płaczą rzewnymi łzami – właśnie stracili okazję do codziennego słuchania „Pszczółki Mai” rozbrzmiewającej na krotoszyńskim rynku.

- Niemalże codziennie chodziliśmy z dziećmi, żeby mogły posłuchać i pośpiewać swoje piosenki – mówi mama dwójki maluchów.

A jej starszy, 5-letni syn dodaje. - Było super!

„Swoich nie mamy”?

Koniec z tym. Władze Krotoszyna, wychodząc chyba z założenia, że dzieci i ryby głosu nie mają, a i do urn wyborczych nie pójdą – zdecydowały o wycofaniu piosenek dla najmłodszych. I od kilku dni, zamiast wspomnianej „Pszczółki Mai” czy „Pana Tik – Taka” po południu w centrum miasta słychać popowe przeboje. I to w dodatku w języku angielskim.

- To my już swoich piosenek nie mamy? Nikt po polsku nie śpiewa? – denerwują się starsze panie odpoczywające na rynku.

„Normalne utwory”

Młodsze pokolenie jest innego zdania.

- Tą „Pszczółką Mają” to już można było rzygać. Cały czas to samo, na łeb się dostawało – wskazuje nastolatka z Krotoszyna.

I nie ukrywa, że nowy repertuar bardziej trafia w jej gusta.

- O 17.00 na rynku są nie tylko dzieci. To pora dla wszystkich i fajnie że w końcu są utwory, które ludzie znają, lubią, w radiu puszczają - podkreśla.

Rzeczywiście teraz od godziny 17.00 przez 15 minut słychać Mission Impossible (feat. Lindsey Stirling), Happy (from Despicable Me 2), Eye of the Tiger i Sing It Back (feat. Becky Hill). A i fani muzyki poważniejszej znajdą coś dla siebie. O godzinie 21.00 z fontanny sączy się The Nutcracker, Op. 71 Waltz of the Flowers, Come Fly With Me, Carmen, WD 31, Act I Overture - Prélude i Time to Say Goodbye. - Miło się słucha – zachwala grupa znajomych siedząca w jednym z ogródków piwnych.

 Nowe też się znudzi

Głównym argumentem władz za zmianą muzycznego repertuaru było znudzenie dotychczasowymi piosenkami. 

- Ja bym chętnie zmieniał co roku, ale to kosztuje. We Wrocławiu wydają na to kilkaset tysięcy rocznie. Nas na to nie stać – mówi Michał Kurek, szef komunalki w krotoszyńskim urzędzie.

A najgorzej i tak mają ci mieszkający i pracujący przy rynku. Dla nich nie ma ratunku. Co by to nie było, to codziennie to samo.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE