Cel był szczytny. Zbierano środki na pomoc dla potrzebujących. W tym roku wpływy z imprezy umożliwią wyjazd na kolonie dzieciom z najuboższych rodzi. Rzesze mieszkańców kupowały więc ozdoby świąteczne, choinki, jemiołę i losy na loterię. Zamożniejsi mogli nawet stać się posiadaczami luksusowego mercedesa, które prezentował jeden ze sponsorów. Wszyscy zaś raczyli się pyszną grochówką, gulaszem z dziczyzny, pierogami, a rozgrzewali grzańcem. Patronat nad impreza objęła ?Gazeta Krotoszyńska?. (mar)
Dwudniowy jarmark świąteczny zorganizowany przez krotoszyński Lions Club przyciągnął na rynek sporo mieszkańców. Cel był szczytny. Zbierano środki na pomoc dla potrzebujących. W tym roku wpływy z imprezy umożliwią wyjazd na kolonie dzieciom z najuboższych rodzi. Rzesze mieszkańców kupowały więc ozdoby świąteczne, choinki, jemiołę i losy na loterię. Zamożniejsi mogli nawet stać się posiadaczami luksusowego mercedesa, które prezentował jeden ze sponsorów. Wszyscy zaś raczyli się pyszną grochówką, gulaszem z dziczyzny, pierogami, a rozgrzewali grzańcem. Patronat nad impreza objęła „Gazeta Krotoszyńska”. (mar)