reklama

Krotoszyn. Kobieta nie może spać przez "nawiedzonego koguta"

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: pixabay

Krotoszyn. Kobieta nie może spać przez "nawiedzonego koguta" - Zdjęcie główne

Zdjęcie poglądowe | foto pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości"Nawiedzony kogut" nie daje spać jednej z mieszkanek okolicy ulicy Klemczaka w Krotoszynie. Kobieta ma już dość piania i - jak to określiła - "darcia japy" koguta. Postanowiła więc zapytać okolicznych mieszkańców, czy im także ptak przeszkadza.
reklama

Kobieta napisała anonimową wiadomość na Spotted: Krotoszyn. Zwraca się w niej do mieszkańców ulicy Klemczaka w Krotoszynie. I pyta, czy im również przeszkadza pianie koguta, który nie daje jej spać w nocy. Spotterka podkreśla, że kogut przez cały dzień "drze japę".

Zwracam się do mieszkańców okolicy Armatury Kozłowskiego, restauracji Bartosz... Czy Wam też od pewnego czasu przeszkadza piejący kogut od godziny 4 rano, średnio przez cały dzień drze japę nie idzie spać i normalnie funkcjonować. Typowo nawiedzone ptaszysko - napisała kobieta. 

Na reakcję mieszkańców Krotoszyna nie trzeba było długo czekać. Jednak - zapewne wbrew oczekiwaniom kobiety - internauci nie podzielają jej oburzenia względem ptaka.

reklama

Koguty tak mają, że pieją - wskazała pani Teresa. Poparła ją większość komentujących. 

W komentarzach nie zabrakło rozbawienia i żartów. Na przykład, pan Bartosz zaproponował żartobliwie, by kobieta podała koguta do sądu.

I choć rada miała być żartem, to przypominamy, że ktoś już kiedyś takową potraktował poważnie. I to w sąsiednich powiatach.

Koguty zakłócają ciszę nocną?

Kilka lat temu podobna sytuacja miała miejsce w powiecie pleszewskim. Jedna z właścicielek niewielkiego gospodarstwa w Gołuchowie w swojej zagrodzie miała kilkanaście kur i siedem kogutów, które piały o czwartej rano. Najpierw policja pouczyła kobietę, a potem ukarała ją mandatem w wysokości 100 złotych "za zakłócanie ciszy nocnej i spoczynku nocnego". Ostatecznie właścicielka wybrała rozwiązanie drastyczne. Koguty poszły pod topór.

reklama

Podobna sytuacja miała miejsce w 2021 roku w Roszkowie w powiecie jarocińskim.

Historia zaczęła się od pana Zenona, mieszkańca Roszkowa (powiat jarociński), który mieszkał w tym miejscu od 27 lat. 61-latek mówił, że zawsze w swojej zagrodzie miał kury i koguta. Wcześniej hodował jeszcze gęsi oraz kaczki.

Nigdy nikomu to nie przeszkadzało. W czerwcu przyszedł do mnie sąsiad ze sprawą niecierpiącą zwłoki. Tłumaczył, że piejący kogut przeszkadza jego żonie i nie może się wyspać. Za kilka dni przyszedł ponownie i powiedział mojej małżonce: „Pani siekierę i kogutowi łeb uciąć” Potem złożył nam trzecią wizytę i dał nam trzy dni na likwidację kurnika - opowiadał na łamach portalu www.jarocinska.pl mieszkaniec Roszkowa.

reklama

Ostatecznie sprawa trafiła na policję. Funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie o tym, że kogut zakłóca spoczynek nocny. Policja zakończyła jednak sprawę odmową wszczęcia, ponieważ zdarzenie nie miało cech wykroczenia. 

Sprawdziliśmy więc, czy i mieszkanka okolicy ulicy Klemczaka w Krotoszynie postanowiła zawiadomić policję o kogucie, który zakłóca jej nocny spoczynek. 

Nie otrzymaliśmy żadnego zgłoszenia dotyczącego piejącego koguta - mówi Paulina Potarzycka, zastępca rzecznika prasowego krotoszyńskiej policji. 

 

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama