Garstka osób – głównie lokalnych kandydatów PiS w nadchodzących wyborach samorządowych – przyszła na spotkanie z posłem Janem Dziedziczakiem. Ten zaś gościł w Krotoszynie i w Kobylinie. I w obu miejscowościach skupiono się na problemach ogólnopolskich oraz międzynarodowych. Rozmawiano m. in. o konflikcie na wschodzie Ukrainy, kwestii obronności naszego kraju, a także o obecnej sytuacji gospodarczej i politycznej Polski pod rządami koalicji PO-PSL. – Zagłosowanie po tym wszystkim co zrobili dalej na PO czy PSL, to jest po prostu plucie sobie w twarz – przekonywał Jan Dziedziczak, poseł PiS. Ponadto w Krotoszynie poseł zachwalał kandydata PiS-u na burmistrza – Wiesława Szeszyckiego. - To jest połączenie dwóch cech. Z jednej strony osobistej uczciwości, ideowości związanej ze służbą dla innych, a drugiej strony to jest profesjonalizm działania – mówił poseł. W Kobylinie zaś na spotkanie przyszły 23 osoby. Zaprezentowano ubiegającego z ramienia formacji o fotel burmistrza, a także kandydatów do powiatu z okręgu nr 3 i do kobylińskiej rady. Wśród nich znalazł się m. in. Zbigniew Młynarczyk, znany lokalnej społeczności z talentów wokalnych i kabaretowych. Nie zabrakło również zabawnych akcentów – na spotkaniu pojawił się bowiem Czesław Roszczak, kandydujący do powiatu z ramienia Samorządowej Inicjatywy Obywatelskiej, który podczas prezentacji reprezentantów Prawa i Sprawiedliwości również wstał i przedstawił swoją kandydaturę. - Lista numer 16, trzeci na liście – oznajmił zebranym. Czym wywołał małą konsternację wśród kontrkandydatów.
(alf)(mar)
