Właściciele restauracji Bistro cafe&tapas mieszczącej się u zbiegu Rynku i ulicy Klasztornej w Krotoszynie mają dość ludzi, którzy załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne pod oknami ich lokalu.
- Wbrew pozorom to nie starsi panowie przesiadujący na Rynku sikają w uliczce. To są matki z małymi dziećmi, młodzież, osoby korzystające wieczorami z ogródków piwnych - przyznaje Agnieszka Rembak Contreras.
Mimo, że wielokrotnie zarówno ona jak i pracownicy restauracji zwracali uwagę ludziom załatwiającym swoje potrzeby fizjologiczne pod oknem lokalu - nie przynosiło to oczekiwanego skutku.
- Zero wstydu, zero kultury. Pogoniłam kiedyś nastolatka, który sikał pod oknem. Przez pół rynku go goniłam. Była pani z małym dzieckiem, są młodzi ludzie, po których nikt by się nie spodziewał, że mogą się tak zachowywać. A jednak - przyznaje właścicielka Bistro cafe&tapas.
Dlatego też razem z mężem Carlosem wpadła na pomysł wywieszenia w uliczce plakatów zakazujących sikania.
- Carlos znalazł wzór na hiszpańskiej stronie, grafik nam to przerobił, plakaty właśnie się drukują - mówi szefowa lokalu.
Na ulicy Klasztornej powinny pojawić się jeszcze w tym tygodniu. Grafika jest na tyle przejrzysta, że nie trzeba znać hiszpańskiego, by zrozumieć jej przekaz. Pod znakiem zakazującym oddawania moczu znajdują się jajka i nożyczki. A hiszpański tekst głosi: "Nie sikaj! Carlos odetnie Ci kule!".
Miejmy nadzieję, że strach przez ostrymi nożami szefa kuchni Bistro cafe&tapas sprawi, że skończy się oddawanie moczu na ulicy Klasztornej.