Zmagasz się z nowotworem, przyjmujesz chemię i w tym celu musisz pokonywać dziesiątki kilometrów do szpitala w Pleszewie czy Lesznie? To może się niebawem zmienić. W krotoszyńskiej lecznicy powstać ma bowiem, i to jeszcze w tym roku, oddział chemioterapii. Będziesz mógł się leczyć tu, na miejscu. Na potrzeby oddziału zaadoptowane mają być pomieszczenia w budynku po byłej przychodni przy Bolewskiego. – Budynek właściwie wymaga tylko drobnych przeróbek. Muszą być m.in. zrobione prysznice w sanitariatach – tłumaczy Paweł Jakubek, szef SP ZOZ w Krotoszynie. Szacuje, że prace te mogą pochłonąć kilkadziesiąt tys. zł. Znacznie droższe będzie wyposażenie oddziału w niezbędny sprzęt. Tutaj jednak z pomocą przyszła firma „Dino”.
Oddział chemioterapii realizujący świadczenia w trybie jednodniowym i poradnia onkologiczna powstaną prawdopodobnie jeszcze w tym roku. – Otrzymaliśmy pozwolenie z NFZ, który jest skłonny zakontraktować świadczenia, pod warunkiem jednak, że uporamy się z tym jeszcze w tym roku – tłumaczy Paweł Jakubek. Jego zdaniem jest na to spora szansa ponieważ szpital posiada dobrą bazę diagnostyczną oraz dysponuje potencjałem personalnym. – Wystarczającym do prowadzenia oddziału - podkreśla szef krotoszyńskiego szpitala. Przekonuje, że warto powalczyć o stworzenie tego typu oddziału w Krotoszynie ponieważ aktualnie chorzy wymagający leczenia systemowego z użyciem chemioterapii zmuszeni są do odbywania wielokilometrowych, uciążliwych podróży. – A jak wiadomo takie leczenie osłabia organizm i podróż jest często kłopotliwa. Ponieważ świadczenie jednodniowe polega na tym, że pacjent pojawia się na oddziale rano, ma robione badania, potem podawane leki cytostatyczne i po kilkugodzinnej obserwacji wraca do domu – zaznacza dyrektor. (far)