Sześć mandatów do Sejmu z okręgu kalisko – leszczyńskiego chcą zdobyć kandydaci PiS. – Marzę o tym – przyznała Joanna Lichocka z Warszawy, „jedynka” na liście partii w naszym okręgu. Oznajmiła, że porzuciła dziennikarstwo na rzecz polityki, bo „widzi szansę na zmianę Polski”.
Takiej szansy w tej skali nie mieliśmy chyba od 1989r. Musimy się zmobilizować. (...) Upatrzyć sobie pięć niezdecydowanych osób (…) i przekonać ich, że jedyną partią zmiany jest PiS – namawiała Joanna Lichocka.
Z kolei szef miejscowych struktur partii a zarazem „dziewiątka” na liście chce się skupić na rozwiązywaniu lokalnych problemów. – Patrzy się tylko na miasta wojewódzkie a zapomina się o powiecie. U nas upada komunikacja autobusowa. Coraz mniej jest połączeń kolejowych. Do tego dochodzi brak obwodnicy Krotoszyna – wyliczał Andrzej Skrzypczak.