Strażacy zostali wezwani na ulicę Konstytucji 3 Maja w Krotoszynie, by otworzyć mieszkanie, z którego słychać było płacz dziecka. Dyżurny stanowiska kierowania wysłał na miejsce dwa zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej.
Na miejscu, w wyniku przeprowadzonego rozpoznania, kierujący działaniem ratowniczym ustalił, że drzwi do mieszkania są zamknięte, a wewnątrz słychać płacz dziecka - relacjonuje Tomasz Patryas, oficer prasowy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie.
Strażacy postanowili, że przystawią drabinę do okien mieszkania, by sprawdzić, czy w ten sposób jest możliwość dostania się do wnętrza. Na szczęście, nie było konieczności siłowego wejścia do lokalu.
W trakcie czynności strażaków na miejsce dotarł patrol policji wraz z mamą dziecka - wyjaśnia Tomasz Patryas.
Służby wraz z matką weszły do mieszkania. W środku było 4-letnie dziecko, które nie wymagało pomocy medycznej.
[AKTUALIZACJA, GODZ. 14.00]
Jak doszło do tego, że 4-letnie dziecko zostało samo w mieszkaniu? Okazało się, że w lokalu zamieszkuje rodzina z Ukrainy. Matka poszła na wywiadówkę do starszej córki, a ojciec w tym czasie zaprowadzał córkę na dodatkowe lekcje. Malucha zostawili samego, gdyż nie wiedzieli, że nie wolno.
Kobieta została pouczona, natomiast z racji tego, że nie doszło do żadnej tragedii, to nie doszło do przestępstwa - wyjaśnia Piotr Szczepaniak, rzecznik prasowy krotoszyńskiej policji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.