Praca na roli to codzienny trud i znój a plony często uzależnione są od kaprysów pogody. Ta w tym roku zafundowała naszym gospodarzom suszę, ale ci mimo to z uśmiechami na twarzach świętują zakończenie żniw. Nie inaczej było w Ustkowie. Biesiadnicy bawili się przy przepysznym jadle i parkietowych pląsach.
Mamy suszę, dlatego tym bardziej cieszmy się z plonów, które udało nam się zebrać i z chleba, który zostanie wypieczony z mąki z tegorocznych zbiorów. Oby nam go nigdy nie zabrakło - podkreśla Hieronim Marszałek, sołtys miejscowości, witając wszystkich uczestników dożynek.