Niemałe poruszenie wśród przechodniów i kierowców wywołał mężczyzna, którego znaleziono leżącego na chodniku przy Konstytucji 3 Maja w Krotoszynie. Cały się trząsł. Dlatego kilka osób, widząc go w konwulsjach, zatrzymało się i ruszyło mu z pomocną.- Zatrzymały się cztery samochody osobowe, a po chwili na sygnale podjechała karetka pogotowia ? relacjonuje jeden z mieszkańców osiedla. Przypadkowi ratownicy próbowali ułożyć mężczyznę w bezpiecznej pozycji i okryli kocem termicznym. Gdy po chwili na miejsce dojechało pogotowie, mężczyzna był już w stanie się podnieść. Załoga karetki przeprowadziła go do wozu, by go zbadać. Podejrzenie ratowników wzbudziła jednak woń alkoholu, którą wyczuli od mężczyzny. - Z dyspozytorni w Kaliszu otrzymaliśmy zgłoszenie w pierwszym kodzie najwyższej gotowości do przypadku ataku padaczki na ulicy. Na miejscu okazało się, że 49-letni mężczyzna nie chorował na padaczkę, a był pod przemożnym wpływem alkoholu ? wyjaśnia Paweł Jakubek, dyrektor SPZOZ w Krotoszynie. Po zbadaniu 49-latka medycy wezwali na miejsce policję. Już po chwili patrol zgarnął mężczyznę i odwiózł do miejsce zamieszkania czyli do jednej z podkrotoszyńskich wsi. Jak się okazało, w wydychany powietrzu 49-latek miał ponad dwa promile.
Niemałe poruszenie wśród przechodniów i kierowców wywołał mężczyzna, którego znaleziono leżącego na chodniku przy Konstytucji 3 Maja w Krotoszynie. Cały się trząsł. Dlatego kilka osób, widząc go w konwulsjach, zatrzymało się i ruszyło mu z pomocną.- Zatrzymały się cztery samochody osobowe, a po chwili na sygnale podjechała karetka pogotowia – relacjonuje jeden z mieszkańców osiedla. Przypadkowi ratownicy próbowali ułożyć mężczyznę w bezpiecznej pozycji i okryli kocem termicznym. Gdy po chwili na miejsce dojechało pogotowie, mężczyzna był już w stanie się podnieść. Załoga karetki przeprowadziła go do wozu, by go zbadać. Podejrzenie ratowników wzbudziła jednak woń alkoholu, którą wyczuli od mężczyzny. - Z dyspozytorni w Kaliszu otrzymaliśmy zgłoszenie w pierwszym kodzie najwyższej gotowości do przypadku ataku padaczki na ulicy. Na miejscu okazało się, że 49-letni mężczyzna nie chorował na padaczkę, a był pod przemożnym wpływem alkoholu – wyjaśnia Paweł Jakubek, dyrektor SPZOZ w Krotoszynie. Po zbadaniu 49-latka medycy wezwali na miejsce policję. Już po chwili patrol zgarnął mężczyznę i odwiózł do miejsce zamieszkania czyli do jednej z podkrotoszyńskich wsi. Jak się okazało, w wydychany powietrzu 49-latek miał ponad dwa promile.