Stanisław Szczotka rzuca rękawicę lekarzom i ordynatorom zatrudnionym na kontraktach w krotoszyńskim szpitalu. Obniży sobie pensję, ale czeka na ten sam ruch z ich strony.
Starosta szuka oszczędności wszędzie, gdzie się da, by ratować trawiony długami szpital. Podczas spotkania z kierownictwem lecznicy zasugerował, aby lekarze zatrudnieni na kontraktach i ordynatorzy obniżyli sobie pensje. W rewanżu miał usłyszeć, żeby zaczął obniżanie wynagrodzenia od siebie. No i zaczął. – Poproszę radę o obniżenie mojego uposażenia o 10 procent, dając przykład lekarzom na kontraktach i ordynatorom szpitala w Krotoszynie, żeby również poszli tą drogą – mówi gospodarz powiatu. I dodaje. - Będę się solennie domagał, żeby rada obniżyła mi pensję. Ale będę się też domagał, żeby również ordynatorzy i lekarze na kontraktach obniżyli sobie uposażenia o taki sam procent.
Więcej szczegółów dotyczących obniżenia pensji starosty na łamach "Gazety Krotoszyńskiej"