Wypadek śmiertelny na trasie Krotoszyn – Sulmierzyce miał miejsce 9 listopada 2020 r.
Ze wstępnych informacji wynika, że 50-letni mieszkaniec powiatu milickiego kierujący samochodem marki Volkswagen Transporter, jadąc od Krotoszyna w kierunku Sulmierzyc, w trakcie mijania się z innym pojazdem najechał na tył rowerzystki, 52-letniej mieszkanki powiatu milickiego – informował po wypadku Piotr Szczepaniak, rzecznik prasowy krotoszyńskiej policji, o czym pisaliśmy na portalu www.krotoszynska.pl
Niestety, 52-letniej rowerzystki – mieszkanki powiatu milickiego – nie udało się uratować. Kobieta zmarła na miejscu. Sprawą wypadku ze skutkiem śmiertelnym na trasie Krotoszyn – Sulmierzyce zajęła się krotoszyńska prokuratura.
KROTOSZYN - SULMIERZYCE. 51-LATEK OSKARŻONY O SPOWODOWANIE ŚMIERTELNEGO WYPADKU
Z końcem grudnia prokuratura rejonowa w Krotoszynie zakończyła skierowaniem do sądu aktu oskarżenia postępowanie przeciwko 51-letniemu mężczyźnie – mówi Maciej Meler, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Ostrowie Wlkp.
Prokurator zarzucił teraz już 51-letniemu mieszkańcowi powiatu milickiego, że umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślnie spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym.
W ten sposób, że kierując samochodem dostawczym w ruchu lądowym na drodze publicznej znajdował się w stanie nietrzeźwości – ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu – i nie zachowując bezpiecznej prędkości z uwagi na panujące warunki drogowe – brak oświetlenia ulicznego i panujący zmrok – uderzył przednim prawym narożnikiem tego pojazdu w tylne koło prawidłowo jadącej przed nim w tym samym kierunku rowerzystki – wylicza Maciej Meler.
KROTOSZYN - SULMIERZYCE. UCIEKŁ Z MIEJSCA WYPADKU?
Na skutek odniesionych obrażeń 52-letnia kobieta zmarła na miejscu. A kierowca samochodu dostawczego oddalił się z miejsca wypadku, jednak kilkaset metrów dalej wjechał do rowu.
Mężczyzna zbiegł z miejsca zdarzenia drogowego, oddalił się nie powiadamiając o wypadku i nie wzywając pogotowia ratunkowego – podkreśla Maciej Meler.
Mężczyzna został trzykrotnie przebadany na obecność alkoholu. Okazało się, że w swoim organizmie ma ponad dwa promile. Podczas pierwszego przesłuchania przyznał się do spowodowania śmiertelnego wypadku. Stwierdził jednak, że nie uciekł z miejsca zdarzenia.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego po raz pierwszy mężczyzna częściowo przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, nie przyznał się natomiast do ucieczki z miejsca zdarzenia. Wyjaśnił, że w dniu zdarzenia spożył dwa półlitrowe piwa, a dzień wcześniej 5-7 półlitrowych piw. Wsiadając do samochodu stwierdził, że czuł się dobrze i myślał, że może prowadzić pojazd – obrazuje Maciej Meler.
Podczas drugiego przesłuchania 51-letni mieszkaniec powiatu krotoszyńskiego odmówił składania wyjaśnień.
Mężczyzna przesłuchany po raz kolejny nie przyznał się do stawianego mu zarzutu i odmówił składania wyjaśnień i odmawiał odpowiedzi na zadane mu pytania – mówi rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Ostrowie Wlkp.
Śledczy – na podstawie zebranych materiałów dowodowych – stwierdzili jednak, że tłumaczenia mężczyzny na temat tego, że chciał tylko przestawić auto są niewiarygodne.
Na odcinku, który mężczyzna przejechał zanim zjechał do rowu mógł – jak ustalono – kilkukrotnie zawrócić, a ponadto odjeżdżając mężczyzna jechał bez włączonych świateł, które – jak ustalono – były sprawne. Zdaniem prokuratury nie ulega wątpliwości, że jego kolejnym zachowaniem po samym wypadku był zamiar oddalenia się z miejsca zdarzenia – mówi Maciej Meler.
52-latkowi z powiatu milickiego oskarżonemu o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym na trasie Krotoszyn – Sulmierzyce, jazdę pod wpływem alkoholu oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia grozi kara o 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.