Strażnicy Miejscy z Krotoszyna idą w zaparte i twierdzą, że fotoradar którego używają jest legalny. I ponownie wyprowadzają urządzenie na krotoszyńskie drogi.Fotoradar na kilka godzin zniknął z dróg po tym, jak Marek Walczak ze stowarzyszenia Prawo Na Drodze interweniował u krotoszyńskich strażników w sprawie urządzenia.
Strażnicy Miejscy z Krotoszyna idą w zaparte i twierdzą, że fotoradar którego używają jest legalny. I ponownie wyprowadzają urządzenie na krotoszyńskie drogi.[ZT]43239[/ZT]
– Przyznaje, że kiedy ten pan się u nas zjawił wycofaliśmy fotoradar, bo nie miałam pewności co do treści rozporządzenia. Dlatego podjęłam taką decyzję, ale sytuacja się zmieniła - wskazuje Monika Wasielewska, z-ca komendanta krotoszyńskiej straży miejskiej. I dodaje. - Konsultowałam treść rozporządzenia na które powoływał się ten pan z radcą prawnym urzędu. Ten pan twierdzi, że pracujemy na częstotliwości, która nie jest ujęta w rozporządzeniu. Rozporządzenie zaś jak twierdzi radca prawny rozszerza zakres urządzeń radiowo – nadawczych. Czyli nasz fotoradar jest używany prawidłowo.Dlatego kierowcy, uważajcie! A my sprawdzimy w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej czy sprzęt, na jakim pracują krotoszyńscy strażnicy jest rzeczywiście legalny.Piszcie, co Wy sądzicie na ten temat. Jak oceniacie zachowanie strażników miejskich? Czy fotoradar powinien zniknąć z drogi?