Wzrosną opłaty za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków. Nowe stawki w gminie Krotoszyn oraz mieście Zduny, wsiach Chachalnia, Siejew i Ostatni Grosz poszybują w górę już od kwietnia. Krotoszyńscy radni nie dyskutowali jednak o podwyżkach, bo jak stwierdzili i tak nie mają wpływu na ich wysokość. Remonty, wynagrodzenia, amortyzacja a także opłaty i podatki lokalne – to one według Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej generują największe koszty, a co za tym idzie, przekładają się również na ceny za wodę i ścieki. - Rozwój miasta i gminy powoduje konieczność budowy infrastruktury zarówno dla celów osiedlania ludności jak i funkcjonowania produkcji i sfery usługowej. Prowadzi to do szybkiego wzrostu kosztów amortyzacji i podatku – twierdzi Michał Przybylski, szef PGKiM w Krotoszynie. I dodaje, że duży wpływ na stawki ma też opłata środowiskowa oraz zakup energii elektrycznej. Planuje, że w tym roku oscylować one będą w granicach 1 mln zł. – Wniosek zakłada także wzrost kosztów w zakresie eksploatacji (...) związanych z wybudowaniem nowych odcinków sieci kanalizacji deszczowej w ramach II etapu na os. przy ul. Robotniczej – wylicza prezes.
Krotoszyńscy radni po otrzymaniu projektu nowych stawek za wodę i ścieki zdecydowali, że nie będą na ten temat dyskutować. Zarówno komisja społeczna jak i budżetowo – gospodarcza zdjęły punkt z porządku obrad. Jedynymi, którzy odważyli się zaprotestować był Paweł sikora i Sławomir Augustyniak. – Rozumiem, że jeżeli zdecydujemy, że podwyżek ma nie być, musimy znaleźć źródło finansowania. Ale gdyby tak przeanalizować koszty funkcjonowania w przedsiębiorstwie, może udałoby się znaleźć brakujące środki – zaproponował Sławomir Augustyniak. Niestety, pozostali radni byli innego zdania i nawet nie próbowali podjąć dyskusji na ten temat.
(far)