W centrum Krotoszyna – przy hali widowiskowo-sportowej oraz na rynku – stanęły dwie samoobsługowe stacje naprawy rowerów.
- Zobaczymy jak to się sprawdzi, bo boimy się trochę kradzieży i dewastacji – przyznaje Michał Kurek, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej krotoszyńskiego magistratu.
I podkreśla, że jeżeli stacje naprawcze zdadzą egzamin – w przyszłym roku w mieście staną kolejne.
- Na siłę nie chcemy na razie więcej wprowadzać. Zobaczymy jak sprawdzą się te postawione w tych dwóch newralgicznych punktach, gdzie dużo rowerów się przewija.
Ze stacji może skorzystać każdy, bezpłatnie. Każda z nich wyposażona jest w zestaw podstawowych narzędzi - takich jak pompka z końcówkami do różnych rodzajów wentyli, łyżka do opon, klucz nastawny, trzy płaskie klucze o różnych wielkościach, wkrętak płaski, krzyżowy, TORX oraz zestaw narzędzi AUTHOR TOOLBOX 6.
- Jest instrukcja obsługi, rower można za siodełko zahaczyć o wystające ogumowane rurki, dzięki czemu będzie on w powietrzu i łatwiej będzie można napompować czy coś dokręcić – podkreśla Michał Kurek.