Czy przypadkowe spotkanie na siłowni może przerodzić się w niezapomnianą przygodę życia? Przykład krotoszynianki - Agnieszki Kubiak - pokazuje, że tak. Właśnie w takich okolicznościach została zaangażowana w kampanię reklamową luksusowych kosmetyków. Biliboardy z jej wizerunkiem zdobią już ulice holenderskich miast, a spoty reklamowe są emitowane w tamtejszej telewizji. Wkrótce pojawią się również w Polsce. - Do dziś jestem tym zaskoczona ? mówi 27-latka z Krotoszyna.Na co dzień Agnieszka Kubiak jest lektorem angielskiego w jednej ze szkół językowych na terenie Krotoszyna. Prowadzi również Młodzieżową Pracownię Socjoterapii, gdzie pomaga zorganizować czas młodym ludziom z trudnych środowisk. Jest też pedagogiem w jednej z krotoszyńskich szkół. A podczas ostatnich wyborów samorządowych była szefową sztabu wyborczego kandydata na burmistrza Krotoszyna - Zbigniewa Brodziaka. Jak się okazało z jednej kampanii trafiła do drugiej. Właśnie została ?twarzą? luksusowych kosmetyków holenderskiej marki Elena Didi. Jak znalazła się na billboardach i w spotach reklamujących krem i perfumy? - Przez przypadek. Nie uczestniczyłam w castingach ani nie wysyłałam swojego portfolio, bo nawet takiego czegoś nie mam ? zarzeka się.
Czy przypadkowe spotkanie na siłowni może przerodzić się w niezapomnianą przygodę życia? Przykład krotoszynianki - Agnieszki Kubiak - pokazuje, że tak. Właśnie w takich okolicznościach została zaangażowana w kampanię reklamową luksusowych kosmetyków. Biliboardy z jej wizerunkiem zdobią już ulice holenderskich miast, a spoty reklamowe są emitowane w tamtejszej telewizji. Wkrótce pojawią się również w Polsce. - Do dziś jestem tym zaskoczona – mówi 27-latka z Krotoszyna.Na co dzień Agnieszka Kubiak jest lektorem angielskiego w jednej ze szkół językowych na terenie Krotoszyna. Prowadzi również Młodzieżową Pracownię Socjoterapii, gdzie pomaga zorganizować czas młodym ludziom z trudnych środowisk. Jest też pedagogiem w jednej z krotoszyńskich szkół. A podczas ostatnich wyborów samorządowych była szefową sztabu wyborczego kandydata na burmistrza Krotoszyna - Zbigniewa Brodziaka. Jak się okazało z jednej kampanii trafiła do drugiej. Właśnie została „twarzą” luksusowych kosmetyków holenderskiej marki Elena Didi. Jak znalazła się na billboardach i w spotach reklamujących krem i perfumy? - Przez przypadek. Nie uczestniczyłam w castingach ani nie wysyłałam swojego portfolio, bo nawet takiego czegoś nie mam – zarzeka się.
Spotkanie na siłowni
Krotoszynianka poznała przez przypadek właścicielkę i założycielkę marki kosmetyków. - Monique spotkałam na siłowni w miejscowości Zandvoort an Zee w Holandii. I właśnie tam zapytała, czy mogłabym przyjść na zdjęcia. Pomyślałam, „w sumie dlaczego nie?” Byłam na zdjęciach próbnych i po jakimś czasie Monique i Peter zatelefonowali i zaprosili mnie do współpracy – opowiada. Zdjęcia trwały kilka miesięcy. - Było wiele pracy, wiele sesji, kręciliśmy też spoty reklamowe, które niebawem się ukażą. Bardzo dobrze wspominam współpracę, to fantastyczni ludzie i przez ten czas kiedy się poznawaliśmy, bardzo się zaprzyjaźniliśmy.
Na razie efekty pracy fotografów można podziwiać tylko w Holandii, gdzie marka na początku roku miała swoją premierę. - Żałuję, że nie udało mi się pojechać na premierę, ale studiuję na trzech kierunkach i niestety, mój limitowany czas nie pozwolił mi na wyjazd – ubolewa Agnieszka Kubiak. Na terenie Polski produkty Elena Didi mają się pojawić w połowie 2015 roku. - Wszystkie materiały reklamowe były kręcone w 2014 roku. Teraz ruszyła kampania. Rozpoczęła się w Holandii, a w połowie roku uderzy na Europę, również na Polskę – zapowiada Agnieszka Kubiak. W marcu czeka ją kolejna sesja zdjęciowa. Kontrakt z marką Elena Didi będzie obowiązywał do końca trwania kampanii, ale jak przyznaje bohaterka zdjęć, sama nie wie, kiedy się ona zakończy.
O pieniądzach ani mru mru
Czy kariera modelki się opłaca? Agnieszka Kubiak nie może rozmawiać na temat konkretnych sum zawartych w kontrakcie z Holendrami. Zasłania się zapisami w umowie. Nie uchyla nawet rąbka tajemnicy. - Umowa jest obwarowana tyloma zapisami, że nie wolno mi mówić na temat zarobków. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że gaże modelek firmujących swoją twarzą dużą kampanię outdoorową balansują w granicach od 3 do nawet 15 tysięcy złotych za dzień zdjęciowy. Czy w tych widełkach zmieściła się również krotoszynianka? - Nie potwierdzam i nie zaprzeczam – odpowiada tajemniczo.