Ponad 18 ha zboża i słomy spaliło się na polu w Kuklinowie. Ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Zagrożone były zlokalizowane w pobliżu budynki. ? Ludzie uciekali z domów. Słychać było płacz, krzyki, szlochy. To było straszne. Czegoś takiego nie widziałem w życiu ? mówi Andrzej Buliński, prezes RSP w Kuklinowie.Kiedy pożarnicy zjawili się na miejscu okazało się, że płonie pole należące do Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Kuklinowie. Strażacy natychmiast ustawili się w szyku okrążającym i zaczęli walkę z żywiołem, bo trzeba było nie tylko ugasić ogień ale też zagrodzić mu drogę na pozostałe pola i okoliczne domostwa. Wspierali ich pracownicy RSP Kuklinów a także mieszkańcy wsi. - Ludzie przeżyli dużo strachu, bo wokół tego pola są praktycznie same zabudowania. Ulica Krotoszyńska, czy Kolejowa - to bardzo blisko. Żywioł był niesamowity. Nikt nie był pewny, czy ogień nie przeskoczy na ich posesje ? opowiada Waldemar Konieczny, sołtys Kuklinowa. I dodaje. - Tyle lat żyję w Kuklinowie i nie pamiętam, żeby kiedykolwiek tyle zboża się spaliło i tak ogromny pożar był. Różne rzeczy się paliły, stodoły, stogi, pioruny uderzały, ale takiego pożaru w Kuklinowie nie było jeszcze nigdy ? podkreśla.Jakie straty poniosła Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna w Kuklinowie? Co było prawdopodobną przyczyną pożaru? - więcej informacji w najbliższym numerze "Gazety Krotoszyńskiej".
Ponad 18 ha zboża i słomy spaliło się na polu w Kuklinowie. Ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Zagrożone były zlokalizowane w pobliżu budynki. – Ludzie uciekali z domów. Słychać było płacz, krzyki, szlochy. To było straszne. Czegoś takiego nie widziałem w życiu – mówi Andrzej Buliński, prezes RSP w Kuklinowie.Kiedy pożarnicy zjawili się na miejscu okazało się, że płonie pole należące do Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Kuklinowie. Strażacy natychmiast ustawili się w szyku okrążającym i zaczęli walkę z żywiołem, bo trzeba było nie tylko ugasić ogień ale też zagrodzić mu drogę na pozostałe pola i okoliczne domostwa. Wspierali ich pracownicy RSP Kuklinów a także mieszkańcy wsi. - Ludzie przeżyli dużo strachu, bo wokół tego pola są praktycznie same zabudowania. Ulica Krotoszyńska, czy Kolejowa - to bardzo blisko. Żywioł był niesamowity. Nikt nie był pewny, czy ogień nie przeskoczy na ich posesje – opowiada Waldemar Konieczny, sołtys Kuklinowa. I dodaje. - Tyle lat żyję w Kuklinowie i nie pamiętam, żeby kiedykolwiek tyle zboża się spaliło i tak ogromny pożar był. Różne rzeczy się paliły, stodoły, stogi, pioruny uderzały, ale takiego pożaru w Kuklinowie nie było jeszcze nigdy – podkreśla.Jakie straty poniosła Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna w Kuklinowie? Co było prawdopodobną przyczyną pożaru? - więcej informacji w najbliższym numerze "Gazety Krotoszyńskiej".