Handel żywymi rybami odbywał się na stoisku Antoninie, pod Ostrowem Wielkopolskim. Jak ustalili aktywiści Fundacji Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!, sprzedawca umożliwiał zakup ryb bez głowy i wypatroszonych. Ukrytą kamerą zarejestrowali sposób, w jaki mężczyzna zabijał i patroszył ryby.
Zabijanie bez ogłuszania, patroszenie żywych ryb, urywanie głów, używanie nieodpowiednich narzędzi (nóż do chleba z piłką), to wielokrotnie zarejestrowane na nagraniu sytuacje - napisała na swoim profilu w mediach społecznościowych fundacja.
Film z nagraniem aktywiści przekazali Powiatowemu Lekarzowi Weterynarii, który zlecił przeprowadzenie kontroli na tym stoisku.
Inspektorki w asyście policji przeprowadziły kontrolę i wykazały wiele nieprawidłowości (używanie do uśmiercania nieodpowiednich narzędzi, m.in noża do chleba z piłką, zwrócono uwagę, że młotek który miał służyć do ogłuszania wyglądał na nieużywany, zastrzeżenia budził też stan zdrowia zwierząt, ryby miały rany na skórze - informują aktywiści.
Ustalono także, że mężczyzna prowadził sprzedaż nielegalnie, ponieważ działalności nie zgłosił do inspekcji weterynaryjnej.
Powiadomiono prokuraturę
Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! zawiadomiła prokuraturę. Zawiadomienie do organów ścigania złożył także powiatowy lekarz.
Potwierdzam tę sytuację. Były duże nieprawidłowości, brak ogłuszania karpi. To rażące zaniedbania dobrostanowe. Sprawa została przekazana organom ścigania - mówi Dariusz Hyhs, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Ostrowie Wlkp.
Śledztwo w powiecie ostrowskim aktywiści fundacji przeprowadzili 16 grudnia - w ramach dwóch kampanii Vivy: "Powstrzymajmy przemysłowy chów zwierząt" oraz "Zostań Wege".
Poniżej prezentujemy nagranie wykonane przez aktywistów. Uwaga, film jest bardzo drastyczny! By go zobaczyć kliknij "Obejrzyj na Facebooku" na obrazku.
Zabijanie ryb na targowisku w Krotoszynie
Do podobnej sytuacji doszło w grudniu 2018 roku na targowisku w Krotoszynie. Wówczas też do przestrzeni publicznej trafił film przedstawiający jednego z handlarzy, który bez wcześniejszego ogłuszenia ryby, przy pomocy specjalnej gilotyny, zabija karpia. Sprawa ostatecznie swój finał znalazła w krotoszyńskim sądzie. Tam też w marcu 2019r. zapadł wyrok w sprawie mieszkańca Rozdrażewa Wojciecha Cz. Otrzymał on karę trzech miesięcy bezwzględnego więzienia.Wyrok był jednak nieprawomocny, dlatego też po odwołaniu się stron w listopadzie 2019 r. w Sądzie Okręgowym w Kaliszu, ruszył proces apelacyjny. Wówczas sędzia odroczył jednak sprawę do czasu zapoznania się z opinią biegłego ichtiologa, który miał odpowiedzieć na pytanie - czy karp tak samo jak inne kręgowce odczuwa ból?
Przed kaliskim sądem biegły zeznał, że karpie nie czują bólu, powołując się przy tym na publikacje naukowe, które mają jasno precyzować, że od 2014 roku zmieniło się stanowisko jakoby ryby odczuwały ból.
Sąd Okręgowy w Kaliszu zmienił więc kwalifikację czynu ze znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem na zarzut uśmiercania ryb bez ich wcześniejszego ogłuszania. Sprzedawca został uznany za winnego. Jednak jako karę orzeczono 800 zł grzywny. Wyrok był prawomocny.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.