10.180 zł brutto wraz z nastaniem nowej kadencji zarabia burmistrz Zdun - Tomasz Chudy. To o 660 zł brutto więcej, aniżeli dotychczas. Kilka tygodni temu, świeżo upieczeni rajcy, jednogłośnie podnieśli ręce za wyższym uposażeniem dla włodarza, podnosząc mu z 30 do 40% dodatek specjalny.
„Zaprzedali się”
Taka „zgodność” dziwi część mieszkańcom Zdun. - To, że radni z grupy Dionizego Waszczuka, a więc rozdającej karty, była w stanie przegłosować tę podwyżkę, to fakt niezaprzeczalny. W końcu arytmetyki nie da się oszukać. Dziwi jednak jednomyślność i postawa radnych z tzw. opozycji. Mogli wstrzymać się od głosowania i zachowaliby twarz. A tak zaprzedali się i za co? - pyta zdunowianin. Zwraca też uwagę, że inne rady z powiatu krotoszyńskiego, będące w lepszej kondycji finansowej, nie zdecydowały się na podwyżki dla swoich włodarzy. - Natomiast według naszych radnych stać nas na taki luksus. A co. Niech malutcy płacą. A to, że chodniki pozarywane, drogi dziurawe, że oświetlenie kuleje, że zarastamy zielskiem i chwastami, to nic – bulwersuje się mieszkaniec Zdun.
Na zachętę
Co na to wywołana do tablicy opozycja? - Skończyła się kampania wyborcza a zaczęła praca na rzecz gminy i jej mieszkańców. Poparcie podwyżki pensji burmistrza było z naszej strony sygnałem, o chęci naszej współpracy z władzą. Oczywiście tam, gdzie się z nią nie zgadzamy, będziemy to artykułować i zaznaczać – zastrzega Barbara Kempiak, nieformalna liderka opozycyjnego Obywatelskiego Porozumienia Samorządowego.