Protesty rolników rozpoczęły się w piątek. W niektórych miejscach blokowanie dróg zaczęło się o godzinie 9, w innych godzinę później. Jednak utrudnienia w ruchu kierowcy odczuli już wczesnym rankiem, kiedy rolnicy w grupach dojeżdżali do miejsc docelowych.
Protest rolników. Maszyny i ciągniki zablokowały wiele polskich dróg
Utrudnienia w ruchu pojazdów oraz komunikacji miejskiej miały trwać do godziny 18, a niektórych miejscach nawet do 20.00. Natomiast w przypadku przejść granicznych protestujący zapowiadają, że potrwają one miesiąc, do 10 marca.Rolnicy zorganizowali blokady nie tylko na wszystkich przejść granicznych Polski z Ukrainą, a także na wielu drogach i autostradach w poszczególnych województwach. Pojawili się również pod urzędami, m.in. wojewódzkim w Poznaniu, czy starostwie powiatowym w Gnieźnie. Łącznie utrudnienia pojawiły się w ponad 260 miejscach w Polsce.
Powodem strajku jest plan wprowadzenia unijnego programu Zielony Ład, który zachęca rolników m.in. do adaptacji metod uprawy przyjaznych dla środowiska, minimalizujących emisję gazów cieplarnianych, a także wprowadzenie nowoczesnych technologii, które "pomogą w efektywniejszym gospodarowaniu zasobami naturalnymi". Rolnikom to się nie podoba. Ponadto rolnicy buntują przed napływem towaru z Ukrainy. Jak tłumaczą, wchodzi on na polski rynek bez żadnej kontroli, przez co konsumenci są narażeni na otrzymanie towaru niskiej jakości, za niską cenę.
W wielu miejscach protestów nad bezpieczeństwem w ruchu czuwają policjanci, którzy apelują, aby w razie możliwości wybrać inną drogę. O tym, które dokładnie odcinki są blokowane, informują sami rolnicy, a także Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad.
Do piątkowego popołudnia policja nie informowała o incydentach związanych ze strajkiem. Wiadomo, że w gminie Liszki pod Krakowem wójt zdecydował o zamknięciu przedszkoli i szkół.
Rozumiemy, że to kłopot dla rodziców, ale zgubienie się dziecka w takich warunkach, jakie mogą wystąpić w piątek, byłoby prawdziwą tragedią – przekazła gmina.
Sami rolnicy, którzy już wcześniej przepraszali za utrudnienia, przyznają, że w wielu przypadkach kierowcy wykazują się zrozumieniem. Jak podkreślają, protestują nie tylko w swoim, ale również interesie całego społeczeństwa.
Unia Europejska stała się wyznacznikiem tego, co nam wolno, a czego nie – tłumaczą rolnicy.
Ministerstwo Rolnictwa rozumie rolników. "Protestują, bo są odpowiedzialni"
Do trudnej sytuacji na polskich drogach odniósł się w piątek szef resorty rolnictwa, Czesław Siekierski. Jak przyznał podczas rozmowy z dziennikarzami, rolnicy mają słuszne oczekiwania i żądania, aby ograniczyć nadmierny napływ towarów z Ukrainy i innych rynków pozaeuropejskich na obszar Unii Europejskiej, a szczególnie do Polski.
Rolnicy protestują, bo są odpowiedzialni. Wkrótce rozpoczną się prace polowe, a oni nie mają pieniędzy na zakup nawozów i środków do produkcji – stwierdził.
Wyraził również nadzieję, że protesty rolników nie będą zbyt uciążliwe dla ludności, ale jednocześnie będą okazją do wyjaśnienia przyczyn tych protestów.
Dodał, że Komisja Europejska zauważyła już, iż niezbędne są zmiany w dotychczasowej polityce rolnej i zaczęła się wycofywać z pewnych rozwiązań. – Jednak polityka Zielonego Ładu wymaga znacznie głębszej analizy i przebudowy – podkreślił minister Czesław Siekierski i dodał, że tylko w trakcie konstruktywnego dialogu można znaleźć najlepsze rozwiązania występujących problemów.
Z rolnikami w piątek w Borkach (woj. lubelskie) spotkał się wiceminister rolnictwa, Mateusz Kołodziejczak. – Mówiłem to, i będę powtarzać, że sytuacja jest trudna. Ja chciałem uczestniczyć w rozmowach ze stroną ukraińską, ale te decyzje były inne. Ukraińcy się dopytują tylko: Kołodziejczak będzie? Oni wiedzą, że rolnicy mają we mnie swojego człowieka, a nie żeby było ładnie, dyplomatycznie i ciekawie – próbował tłumaczyć rolnikom.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.