Z kradzieżami na krotoszyńskim cmentarzu walczą osoby, które mają tu groby swoich bliskich. – Ginie wszystko: kwiaty, doniczki, znicze – mówią. Niektórzy wypracowali swoje metody na złodziei. Ostatnio ktoś wykopał z grobu mojego ojca trzy kwiatki. Przecież to jest skandal. Jak można być taką hieną cmentarną. To jest takie smutne, bo to tak jakby ktoś okradał tego biednego nieboszczyka – wskazuje mieszkanka Krotoszyna. Wtórują jej inni. I wyliczają, komu, co ukradli, a ginie wszystko od kwiatów, przez znicze, po doniczki. – Zginął mi znicz, a miałam akurat taki charakterystyczny, z aniołkiem. I znalazłam go kilka grobów dalej. Myślę, że bliski tej osoby nie cieszyłby się ze światełka, jeśliby wiedział, że znicz pochodzi z kradzieży – żali się pani Jadwiga z Krotoszyna. Jej koleżanka dodaje, że znalazła sposób na amatorów darmochy. – Ginęły mi sztuczne kwiatki. Napisałam więc na kartce „Złodzieju! Jak ci nie wstyd kraść z cudzego grobu! Żeby ci ręka uschła! Jak cię nie stać, to zostawiam ci 10 zł i kup jakieś kwiatki”. 10 zł zniknęło i kradzieże się skończyły – mówi pani Ewa. (mk) Szerzej w Gazecie Krotoszyńskiej
Okradają zmarłych
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Wiadomości
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE