reklama

Pasje: Dziewczyna z gitarą

Opublikowano:
Autor:

Pasje: Dziewczyna z gitarą - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Nie chce być uważana za artystkę, ale pisanie wierszy, a w zasadzie poezji śpiewanej to nie lada sztuka. Jeśli dołączymy do tego grę na gitarze oraz tworzenie ilustracji do swych tekstów, to widać od razu, że Julianna Jagodzińska z Orpiszewa jest utalentowaną pasjonatką.

Mówi o sobie, że jest humanistką, ale wybrała zupełnie inny kierunek, niż swe zainteresowania i poszła do technikum ekonomicznego. Z tym, że zamiast wypełniać tabelki w excellu, Julianna woli w wolnym czasie przelewać myśli na papier i uderzać w struny gitary.

Instrument

Na gitarze gra od sześciu lat. Ale nie uczęszcza ani nie uczęszczała do szkoły muzycznej. Muzycznego bakcyla załapała w gimnazjum. - Tam uczyłam się pod okiem pana Stanisława Szelągowskiego i tam zaraziłam się pasją do grania – opowiada Julianna Jagodzińska z Orpiszewa. I przyznaje. - Mąciłam mamie i rodzinie, że ma mi kupić gitarę i w końcu uległa. Gitarę kupił mi ojciec chrzestny. Gram, bo lubię i uważam, że gitara to fantastyczny instrument.

Julia wspólnie z kilkoma kolegami ze szkoły tworzy zespół, który uświetnia swymi występami różne szkolne i pozaszkolne akademie. Ostatnio można ich było usłyszeć podczas Dnia Edukacji Narodowej. A jakich estradowych artystów podziwia 18-latka z Orpiszewa? - Moim wzorem gitarzysty jest Eric Clapton. Uwielbiam też Leonarda Cohena, ale także nieco mocniejsze brzmienia jak np. Metallica. Kocham także nieśmiertelnych mistrzów – Czesława Niemena i Marka Grechutęopowiada. Sama, w grze na gitarze na razie próbuje dorównać mojemu koledze z zespołu – Przemkowi. - Jak to się uda, to pomyślę, co dalej – śmieje się Julianna.

Pióro

Mistrzowie poezji połączonej z muzyką wywarli na Juliannie takie wrażenie, że sama zaczęła pisać. Dwa razy zajęła trzecie miejsce w konkursach poetyckich na terenie powiatu krotoszyńskiego. Ale większości jej utworów nikt nigdy nie widział, bo autorka chowa je do szuflady. - Jestem samokrytyczna wobec siebie i uważam, że moje teksty nie są tak dobre, aby chwalić się nimi przed światem mówi skromnie Julianna Jagodzińska. Próbkę jej talentu publikujemy w ramce poniżej – oceńcie sami. To tylko jeden z kilkudziesięciu utworów jakie napisała pod wpływem chwili. - Czasami nie mam weny przez długi czas. A zdarza się, że zaobserwuję coś w otaczającym mnie świecie i jest to impuls do tworzenia. Coś mnie wzruszy, rozbawi albo wkurzy i wtedy mam bodziec - siadam i piszę – opisuje swój proces twórczy 18-letnia mieszkanka Orpiszewa. Jej największym idolem w kwestii tworzenia tekstów jest ten, który pisał i pisze dla największych gwiazd polskiej estrady, czyli Jacek Cygan. - Wzrusza niezmiennie od kilkudziesięciu lat kolejne pokolenia. Większość klasyków, które znają wszyscy, wyszła spod jego pióra. Ale podziwiam też Jerzego Filara. Wspomniany już przeze mnie Leonard Cohen też jest niesamowitymówi Julianna.

Ołówek

Julianna gra na gitarze, pisze poezję, a nawet tworzy do nich ilustracje ołówkiem. - Nie do wszystkich utworów mam rysunki. Po prostu niektóre powstają pod wpływem chwili – podobnie jak moje wiersze. Nie mam nigdy planu, że akurat do jednego wiersza będzie ilustracja, a do innego nie. Samo to jakoś przychodzi – mówi Julianna. I podkreśla, że nie zamierza rezygnować ze swoich pasji.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo