Stalowo-szare chmury, pokrywające grubą warstwą niebo nad Jarocinem, przyspieszają zmierzch. Zbliża się godzina 19:00. Jest wyjątkowo chłodno jak na połowę września, deszcz pada nieprzyjemnie. Na rynku powoli zbierają się ludzie. Zazwyczaj są to młodzi mężczyźni w kapturach lub bejsbolówkach, choć wśród nich można dostrzec grupkę młodych kobiet. Na rynek przyjechały też cztery oznakowane radiowozy policji i jeden cywilny. Mundurowi już wcześniej zapowiadali, że będą przyglądać się wydarzeniu. Wylegitymowali kilku uczestników zgromadzenia.
Patrol obywatelski w Jarocinie po pobiciu w Śremie
To pierwszy w Jarocinie obywatelski patrol. Uczestnicy skrzyknęli się w internecie. Jak twierdzą organizatorzy - zgromadzenie ma być odpowiedzią na brutalne pobicie do jakiego doszło w ubiegły weekend na plaży w Śremie. Dwóch mężczyzn - mieszkańców Śremu - trafiło z poważnymi obrażeniami do szpitala po tym, jak w nocy 7 września doszło do bójki nad Jeziorem Grzymisławskim w Śremie. W sprawie zatrzymano pięciu mężczyzn jako osoby podejrzane o udział w bójce. Jeden z ujętych mężczyzn jest obywatelem Argentyny, a czterech to obywatele Kolumbii. Jedna z zatrzymanych osób usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa, podczas gdy pozostałym czterem postawiono zarzuty udziału w pobiciu. Mężczyzna z najcięższymi zarzutami trafił do aresztu.
Patrol w Jarocinie: Jestem kobietą i chcę się czuć bezpieczna
Wszyscy rozmawiają tylko tym, co wydarzyło się w Śremie. "Tak być nie może" - mówią między sobą. "To my jesteśmy tu gospodarzami, a oni są tylko gośćmi. Pokażemy im, kto tu rządzi."Dlaczego przyszli na patrol?
Jestem kobietą i chcę się czuć bezpieczna - mówi Hanna, studentka psychologii z Poznania, która przyszła na manifestację z koleżankami. - Nie chodzi mi tylko o tych cudzoziemców, ale o ogólne poczucie bezpieczeństwa.
Deklarują, że zebrali się, by zjednoczyć siły i, jeśli będzie trzeba, pokazać swoją determinację.
"Niech wiedzą, że nie są bezkarni" - piszą organizatorzy wydarzenia na stronie Patrol Obywatelski Jarocin. - "W naszym kraju, który przez 123 lata był w niewoli, nie ma miejsca na takie zachowania! Kobiety i dzieci nie powinny bać się wyjść na ulicę!"
Wielu uczestników przyjechało do Jarocina z okolicznych miejscowości. Jest spora grupa młodych ludzi z Jaraczewa, Witaszyc i Goliny. Na kilku kurtkach można zauważyć napis "FC Pleszew".Gdy demonstranci wychodzą z rynku i kierują się na ulicę Śródmiejską, kilkudziesięcioosobowa grupa zamienia się w pochód liczący 200 - 300 osób. Na jego czele maszeruje młody chłopak dumnie wymachujący biało-czerwoną flagą.
Manifestanci w Jarocinie: Tu jest Polska
Do manifestacji spontanicznie dołączają kolejni protestujący, którzy do tej pory obserwowali wydarzenie z boku. Organizatorzy starają się, aby protest przebiegał bez zakłóceń i incydentów. "Nie zaczepiamy, nie obrażamy, nie wywołujemy agresji" – instruuje ich jeden z mężczyzn. – "Idziemy chodnikiem, a nie środkiem ulicy." Eskortująca zebranych kilkunastoosobowa grupa policjantów nie ma zbyt wiele do roboty. Protestujący mają jeden cel: odwiedzić wszystkie miejsca w Jarocinie, gdzie mieszkają cudzoziemcy i zademonstrować swoją siłę oraz zdecydowanie. Gdy docierają pod okna hotelu na ulicy Wojska Polskiego, śpiewają hymn Polski.
Pamiętajcie o jednym - wykrzykuje na zakończenie w stronę pustych okien hostelu jeden z manifestantów. - Tu jest Polska, a wy jesteście tylko gośćmi. - Tu jest Polska, tu jest Polska! - podchwytują inni zebrani.
Po chwili demonstranci opuszczają plac przed hotelem, skandując: "Bóg, Honor, Ojczyzna". Pada też hasło: "Polska dla Polaków". Podobny scenariusz ma miejsce przed hotelami na ulicy Wolności oraz Alei Niepodległości, gdzie protestujący udają się w następnej kolejności. Oficjalna część obywatelskiego patrolu kończy się przed sklepem Biedronka przy ulicy Przemysłowej. Tam manifestanci dziękują oklaskami policji za ochronę i robią sobie pamiątkowe zdjęcia.
Część z nich udaje się następnie na rynek, gdzie ustalana jest data i godzina kolejnego patrolu. "Będziemy się wspierać!" – wykrzykuje jeden z uczestnikó. "Jarocin, Jarocin!" – skandują obecni na rynku członkowie obywatelskiego patrolu.Spotykamy się w niedzielę o godzinie 15:00!" – wykrzykuje jeden z organizatorów. Rynek powoli pustoszeje, a demonstranci, dyskutując między sobą, rozchodzą się do domów.
Dalsza część artykułu pod WIDEO
Patrol w Jarocinie, komentarze w internecie. Będzie patrol tolerancji?
Piątkowy marsz wywołał - co było do przewidzenia - gorącą dyskusję zarówno zwolenników, jak i przeciwników patrolu obywatelskiego. Zarzuty dotyczące nacjonalizacji mieszały się z argumentami na temat swoiście pojmowanego patriotyzmu i obrony Polski i Polaków.
"Kenijczyku doktorze Abdullatifie, operujący nasze brzuchy w jarocińskim szpitalu, Syryjczyku Igorze, uczący polskie dzieci angielskiego w jarocińskiej szkole, Ukrainko Kateryno, troszcząca się nie tylko o swoich rodaków mieszkających w Jarocinie, ale i o Boliwijczyków, którym pracodawca odebrał paszporty, Kolumbijczyku pracujący przy produkcji polskiej kiełbasy dla Polaków krzyczących "Tu jest Polska!", Jarocin jest także Waszym miastem - napisał Robert Kaźmierczak, sekretarz gminy Jarocin, a w przeszłości wiceburmistrz.
Dodał też zdjęcie z muralem na którym jest słynny cytat z Roberta Brylewskiego. “O jedno tylko was błagam. Nie odpowiadajcie nigdy agresją na agresję, ponieważ jest to takie samo zło, jak każde inne.”
W odpowiedzi pojawiły się komentarze, że marsz miał uświadomić obcokrajowcom, iż w Polsce obowiązuje prawo.
Wszyscy mamy znajomych obcokrajowców, chociażby z prowadzonych biznesów w korporacjach oraz spotkań z klientami lub dostawcami, czy też kooperantami, z wakacji, wśród najbliższych, z pracy. Nie odkrył Pan Ameryki. Gratuluję natomiast konwencji sprytnie ułożonego tekstu, mającego wywrzeć zamierzony efekt emocjonalny wśród czytających, popartego dodatkowo zdjęciem, klasyka przekazu. Pisze Pan o wolności, a jednocześnie definiuje, czym jest Jarocin - myślę, że zbyt mało wody w rzecze upłynęło od minionych wyborów na takie zapędy - skomentował Tomasz.
Do naszej redakcji dotarły też informacje, że ludzie w Jarocinie, w odpowiedzi na patrol i niezgodę na takie podejście do obcokrajowców, chcą zorganizować marsz tolerancji.
- Chcemy pokazać tym ludziom, którzy tutaj przyjechali, ciężko pracują, żyją wśród nas, że nie boimy się inności. Osobiście jestem zszokowany tym, co dzisiaj zobaczyłem i czego byłem świadkiem. Sam byłem na emigracji, wiem, co mogą czuć dzisiaj ci ludzie. Nie możemy tego tak zostawić - mówi mieszkaniec miasta.
Co myślicie o tej sytuacji? Czekamy na merytoryczne komentarze.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.