Na zdewastowaną przez ciężki transport drogę w Perzycach, w pobliżu cmentarza ewangelickiego, zwracał uwagę Grzegorz Grobelny. ? Przez trzy dni wywozili piasek albo żwir. Gdyby to jeszcze były auta, które miały po 20 ton, ale to jechały ciężarówki wypełnione po brzegi, a taki transport waży pewnie 50 ton, a droga do tego nie jest przystosowana ? denerwował się radny. I dodał. - Trzeba iść w kierunku ograniczenia tonażu na niektórych drogach. Tam są takie dziury, że traktorem ciężko przejechać, a gdzie samochodem osobowym. Tak nie może być, że drogi są doprowadzane do pewnego stanu, a później ktoś to niszczy i niweczy w ten sposób pieniądze nas wszystkich ? denerwował się Grzegorz Grobelny. Burmistrz zaproponował, by lokalna społeczność wieś wystąpiła z petycją o ograniczenie tonażu. - To my wówczas zwrócimy się z tym do powiatu. Myślę jednak, że ograniczenie nie powinno być większe jak do 20 ton, by jednak jakiś transport czy maszyny rolnicze mogły się poruszać drogami ? sugerował Władysław Ulatowski, włodarz Zdun. Stosowny wniosek ma wpłynąć na dniach do burmistrza. Dlatego do tematu wrócimy na łamach ?Gazety Krotoszyńskiej?. (alf)
Droga w Perzycach jest w fatalnym stanie. Nawierzchnię niszczy głównie ciężki transport, dlatego też radni proponują wprowadzenie tam ograniczenia tonażu. Z wnioskiem muszą jednak wystąpić mieszkańcy wsi. Na zdewastowaną przez ciężki transport drogę w Perzycach, w pobliżu cmentarza ewangelickiego, zwracał uwagę Grzegorz Grobelny. – Przez trzy dni wywozili piasek albo żwir. Gdyby to jeszcze były auta, które miały po 20 ton, ale to jechały ciężarówki wypełnione po brzegi, a taki transport waży pewnie 50 ton, a droga do tego nie jest przystosowana – denerwował się radny. I dodał. - Trzeba iść w kierunku ograniczenia tonażu na niektórych drogach. Tam są takie dziury, że traktorem ciężko przejechać, a gdzie samochodem osobowym. Tak nie może być, że drogi są doprowadzane do pewnego stanu, a później ktoś to niszczy i niweczy w ten sposób pieniądze nas wszystkich – denerwował się Grzegorz Grobelny. Burmistrz zaproponował, by lokalna społeczność wieś wystąpiła z petycją o ograniczenie tonażu. - To my wówczas zwrócimy się z tym do powiatu. Myślę jednak, że ograniczenie nie powinno być większe jak do 20 ton, by jednak jakiś transport czy maszyny rolnicze mogły się poruszać drogami – sugerował Władysław Ulatowski, włodarz Zdun. Stosowny wniosek ma wpłynąć na dniach do burmistrza. Dlatego do tematu wrócimy na łamach „Gazety Krotoszyńskiej”. (alf)