Piratował, uciekał przed policją i spowodował wypadek

33-letni mieszkaniec powiatu krotoszyńskiego usłyszał zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Mężczyzna w sierpniu tego roku szarżował krajową 11-ką na trasie Jarocin – Jaryszki, o czym pisaliśmy w „Gazecie Krotoszyńskiej”. Pirata usiłowała zatrzymać najpierw jarocińska drogówka. Kierowca jednak nie zatrzymał się do kontroli, dlatego też policjanci ruszyli za nim w pościg. Dołączyli do nich funkcjonariusze ze Środy Wlkp. i Kórnika. Mężczyzna nie reagował. Pędził z prędkością 180 – 220 km/h, zmuszając innych uczestników ruchu do zjeżdżania na pobocze, gwałtownego hamowania i zatrzymania. W trakcie ucieczki wyprzedzał na podwójnej ciągłej i na skrzyżowaniach. Ponadto przez okno samochodu wyrzucał w stronę radiowozów szklane butelki. 33-latka udało się ująć dopiero na drodze ekspresowej w miejscowości Jaryszki. Jego szaleńcza jazda doprowadziła bowiem do wypadku. Chcąc wyprzedzić ciężarówkę, kierujący zjechał na lewy pas, uderzył w tył forda po czym odbił się od barierki ochronnej i zatrzymał się. Kiedy policjanci próbowali wyciągnąć go z samochodu stawiał czynny opór. Okazało się, że jechał na podwójnym gazie i pod wpływem amfetaminy. - Opisany w zarzucie sposób jazdy oskarżonego, ignorujący wszelkie obowiązujące na torze jego przejazdu drogą krajową - znaki, stwarzał – jak ustalono – bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym. Przeprowadzony w trakcie śledztwa eksperyment procesowy wykazał dokonanie przez oskarżonego w czasie zdarzenia 67 naruszeń przepisów ruchu drogowego – podkreśla Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wlkp. Po zdarzeniu 33-latka poddano badaniu psychiatrycznemu. Okazało się, że w chwili popełnienia przestępstwa był poczytalny. Mężczyznę teraz osądzi jarociński wymiar sprawiedliwości. Grozi mu od pół roku do 8 lat odsiadki. (es)