O nietypowym zjawisku poinformowała naszą redakcję czytelniczka.
Dziś wcześnie rano na niebie można było zobaczyć płonące elementy - poinformowała nas przez kontakt "Daj znać".
Tajemnicze, płonące obiekty były widoczne w środkowej części Polski. Do sprawy odniósł się Karol Wójcicki, popularyzator astronomii, prowadzący profil "Z głową w gwiazdach".
Obserwowany dziś nad ranem przez was potężny deszcz płonących odłamków nad naszym krajem to szczątki drugiego stopnia rakiety Falcon 9 wystrzelonej 1 lutego 2025 roku z Bazy Sił Powietrznych USA Vandeberg w Kalifornii - czytamy na profilu "Z głową w gwiazdach".
Jak informuje pasjonat astronomii, trajektoria Falcon 9 przebiegała na linii Berlin - Poznań - Łódź - Lublin.
Z perspektywy centralnej Polski obiekt nadleciał od strony zachodniego horyzontu, przeleciał w zenicie i skierował się w stronę południowego-wschodu - wyjaśnia Karol Wójcicki.
Dodaje, że większość elementów drugiego stopnia rakiety całkowicie spala się podczas ponownego wejścia w atmosferę, z powodu ogromnego tarcia i wysokich temperatur - nawet do kilku tysięcy stopni Celsjusza.
Więcej o tym niecodziennym zjawisku można przeczytać na profilu "Z głową w gwiazdach".
Zobacz film ↓
Czytaj także: "Pierwszy raz mam zadowolenie z tego, co robię w pracy"