Czy policjant może wlepić mandat i zabrać dowód rejestracyjny za brak ważnego przeglądu technicznego auta? – zastanawia się jeden z kierowców. - Ostatnio policja zatrzymała w Wyrębinie kolegę. Dostał mandat za przekroczenie prędkości, a oprócz tego okazało się, że miał nieważny przegląd. I dostał drugi mandat. W dodatku zatrzymano mu dowód rejestracyjny – alarmuje jeden z mieszkańców powiatu. Uważa, że krotoszyńska drogówka podwójnie ukarała niefrasobliwego kierowcę. - Bo już sam mandat jest karą, tak samo można traktować zatrzymanie dowodu, co uniemożliwia dalsze korzystanie z auta – precyzuje mężczyzna.
Tymczasem jak podkreśla przedstawiciel komendy, jako kary nie można traktować zatrzymania dokumentu rejestracyjnego pojazdu. - Nie możemy dopuszczać aut do ruchu, które nie są sprawdzone pod względem sprawności technicznej. Mówi o tym kodeks drogowy – zaznacza mł. asp. Piotr Szczepaniak, rzecznik KPP w Krotoszynie. Zaznacza, że dodatkowo mandat niefrasobliwemu kierowcy jest wystawiany, gdy policjant dostrzeże, że pojazd, którym się porusza, może mieć defekty zagrażające bezpieczeństwu jazdy. - W trakcie kontroli funkcjonariusz wizualnie może ocenić np. stan ogumienia, oświetlenia. Jeśli coś wzbudzi jego podejrzenia, może pouczyć kierowcę lub nałożyć mandat do wysokości 500 zł – tłumaczy Piotr Szczepaniak. I dodaje, że w przypadku, gdy na pierwszy rzut okaz pojazd nie wzbudza podejrzeń, policjant może zatrzymać dowód rejestracyjny bez kary mandatu. - Wówczas kierowca jest zobligowany do niezwłocznego wykonania przeglądu auta – mówi rzecznik.