Karolina Szakiel, czterolatka z Krotoszyna, nie widzi na prawe oko. Powodem jest siatkówczak, złośliwy nowotwór oczu występujący najczęściej u dzieci do piątego roku życia. Jedyną szansą na odzyskanie widzenia jest kosztowne badanie i oczekiwanie na postęp medycyny. - Nawet, gdybyśmy mieli czekać 10 lat, warto ? mówią rodzice.Karolina Szakiel przyszła na świat cztery lata temu. Urodziła się w 40 tygodniu ciąży, przez cesarskie cięcie. Dostała 10 punktów w skali Apgar. - W pierwszym tygodniu życia, nie otwierała oczu, więc nie byliśmy świadomi, co nas czeka ? opowiadają rodzice.
Karolina Szakiel, czterolatka z Krotoszyna, nie widzi na prawe oko. Powodem jest siatkówczak, złośliwy nowotwór oczu występujący najczęściej u dzieci do piątego roku życia. Jedyną szansą na odzyskanie widzenia jest kosztowne badanie i oczekiwanie na postęp medycyny. - Nawet, gdybyśmy mieli czekać 10 lat, warto – mówią rodzice.Karolina Szakiel przyszła na świat cztery lata temu. Urodziła się w 40 tygodniu ciąży, przez cesarskie cięcie. Dostała 10 punktów w skali Apgar. - W pierwszym tygodniu życia, nie otwierała oczu, więc nie byliśmy świadomi, co nas czeka – opowiadają rodzice.
Szok
- Gdy wróciłam po walce z ropniem piersi do domu i zobaczyłam swoje dziecko, coś mnie zaniepokoiło. Okazało się, że wszyscy coś widzieli, ale bali się powiedzieć. Na kontroli u pediatry zapytałam czy „kocie oko” u dzieci może wystąpić i czy jest to normalne? Usłyszałam, że nie i musi to zobaczyć okulista. Skierowano nas na kontrolę do specjalisty – mówi Elżbieta Szakiel, mama Karoliny. Następnego dnia rodzice byli z dzieckiem w szpitalu na Brochowie. Dziewczynka trafiła tam z wysoką gorączką i podejrzeniem bakterii w pęcherzu moczowym. - Zaznaczyliśmy przy przyjęciu, że widzimy biały odblask w oczku – mówią rodzice. Dostali skierowanie do kolejnego szpitala, przy Kamińskiego we Wrocławiu. Tam po wstępnych badaniach zasugerowano, że to może być retinoblastoma - złośliwy nowotwór siatkówczak. Diagnozę maiły potwierdzić kolejne badania, tym razem w Szpitalu Okulistycznym w Krakowie. - Po wyleczeniu Karolinki z infekcji, zostaliśmy umówieni na konsultację do szpitala okulistycznego, gdzie przyjęto, że jest to retinoblastoma i to w V stadium wg klasyfikacji Reese-Ellswortha. „E” wg nowej klasyfikacji o wymiarach 15x11x15 mm. Szok – opisuje pani Elżbieta. Od tamtego czasu zaczęła się walka o życie dziecka.
Szansa w Londynie
Karolinka przeszła łącznie dziesięć cykli chemioterapii oraz brachyterapię, która polega na wszczepieniu do oka radioaktywnej płytki z jodem mającej unieszkodliwić komórki nowotworowe. Walka zakończyła się zmniejszeniem guza do wymiaru: 9,5x5x8 mm, oraz jego zwapnieniem. Niestety pojawił się krwiak w chorym oczku, co zaniepokoiło okulistów z Krakowa i skłoniło do zasugerowania usunięcia oka. - Po tak ciężkiej walce, ta informacja była mrożąca i podjęliśmy decyzję, że się skonsultujemy z kliniką w Londynie. Po tygodniu byliśmy u profesora Hungerforda, z którym odbyliśmy długą rozmowę. Zdecydował, że nie ma sensu oczka usuwać, bo guz jest zwapniony i nie przewiduje, żeby coś z nim się dalej działo. Od tamtej pory regularnie latamy do niego na kontrole które, na szczęście potwierdzają, że guz jest bez zmian. Oczko Karolinka ma zachowane, dzięki czemu nie widać, że jest chora, ale to co się zdarzy w przyszłości, tego nie jesteśmy w stanie przewidzieć – mówią rodzice.
„Choćbyśmy mieli czekać latami, warto”
Jedno badanie w Moorfields Eye Hospital kosztuje 2.700 funtów. Rodzice spędzają podczas jednej wizyty w Londynie trzy dni. Każdorazowy wyjazd na badanie to wydatek rzędu 20 tysięcy złotych. A Karolinka musi być badana co najmniej trzy razy w roku. - Jeśli z okiem coś się będzie działo, to niewykluczone, że będziemy musieli powtarzać badanie co miesiąc – mówi Karol Szakiel, ojciec czterolatki. Rodzice będą walczyć o zdrowie córki, bo szansa na odzyskanie wzroku w prawym oku wcale nie jest iluzoryczna. - W Stanach Zjednoczonych lekarze i naukowcy pracują nad leczeniem tego typu schorzeń, a nawet nad przeszczepem oka. Choćbyśmy mieli czekać na to latami, warto – twierdzą zgodnie rodzice.
W formularzu PIT wystarczy wpisać: KRS 0000 0862 10 z dopiskiem „Na leczenie Karoliny Szakiel”. Pomóc można także wpłacając pieniądze na konto nr 11 1160 2202 0000 0001 0214 2867 z dopiskiem „Na leczenie Karoliny Szakiel”.