- Całkowite wyniki mogę udostępnić w sierpniu, po sesji poprawkowej ? ucina Mirosława Cichowlas, dyrektorka Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Krotoszynie, popularnej ?Ceramy?. Jak ognia unikała pytań o wyniki matury. Bo okazuje się, że nie ma się czym chwalić. Egzaminu dojrzałości nie zdało tam podobno 50% maturzystów. Wiemy, że było 139 piszących. Skąd tak słaby wynik? - Z matematyką było w tym roku coś nie tak ? stwierdza dyrektorka ?Ceramy?. Rzeczywiście, w skali kraju 25 procent abiturientów uległo królowej nauk. Jeszcze gorzej było w Wielkopolsce, gdzie na matematyce rozłożyło się 28% maturzystów, a w powiecie krotoszyńskim odsetek zdawalności znacznie zaniża ?Cerama?. Choć i pozostali szefowie placówek oświatowych Ziemi Krotoszyńskiej nie mają szczególnych powodów do dumy. - Trudno być zadowolonym, z takiego wyniku ? mówi wprost Roman Olejnik, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Krotoszynie. Popularny ?Mięśniak? nie wypadł jednak najgorzej. Co prawda klasa liceum ogólnokształcącego miała zdawalność na poziomie 71% - a więc poniżej średniej krajowej. Za to znacznie lepiej wypadły klasy techników, gdzie na 88 osób zdało 71, czyli ponad 80%. ? Jednak podobnie jak w pozostałych szkołach, najwięcej problemów było z matematyką ? przyznaje Roman Olejnik. Jeszcze bardziej krytyczny co do wyników jest odchodzący z końcem roku szkolnego wieloletni szef ZSP w Koźminie. - Rzadko zgadzam się z pomysłami ministerialnymi, ale akurat w tym przypadku popieram tezę, że egzamin maturalny powinien być coraz trudniejszy, a nie coraz łatwiejszy jak chcieliby uczniowie i nauczyciele ? mówi Andrzej Joachimiak, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Marcińca w Koźminie Wlkp. I dodaje. - Raczej niech zdaje mniej ludzi, ale niech ta matura będzie czymś znaczącym. W kierowanej przez niego placówce oblało 17 z 47 osób. Trzy z nich nie mogą poprawiać w sierpniu, bo nie zaliczyły więcej niż jednego przedmiotu.
Najgorzej w tym roku z egzaminem dojrzałości poradzili sobie uczniowie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Zdunach. Zaraz za nimi w niechlubnym rankingu plasuje się najprawdopodobniej "Cerama". Wyniki matur są tam tak słabe, że szefowa palcówki nie chce podać ich do publicznej wiadomości twierdząc, że uczyni to po egzaminach poprawkowych w sierpniu. Natomiast najlepiej maturę napisali „Kołłątajowcy”. - Całkowite wyniki mogę udostępnić w sierpniu, po sesji poprawkowej – ucina Mirosława Cichowlas, dyrektorka Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Krotoszynie, popularnej „Ceramy”. Jak ognia unikała pytań o wyniki matury. Bo okazuje się, że nie ma się czym chwalić. Egzaminu dojrzałości nie zdało tam podobno 50% maturzystów. Wiemy, że było 139 piszących. Skąd tak słaby wynik? - Z matematyką było w tym roku coś nie tak – stwierdza dyrektorka „Ceramy”. Rzeczywiście, w skali kraju 25 procent abiturientów uległo królowej nauk. Jeszcze gorzej było w Wielkopolsce, gdzie na matematyce rozłożyło się 28% maturzystów, a w powiecie krotoszyńskim odsetek zdawalności znacznie zaniża „Cerama”. Choć i pozostali szefowie placówek oświatowych Ziemi Krotoszyńskiej nie mają szczególnych powodów do dumy. - Trudno być zadowolonym, z takiego wyniku – mówi wprost Roman Olejnik, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Krotoszynie. Popularny „Mięśniak” nie wypadł jednak najgorzej. Co prawda klasa liceum ogólnokształcącego miała zdawalność na poziomie 71% - a więc poniżej średniej krajowej. Za to znacznie lepiej wypadły klasy techników, gdzie na 88 osób zdało 71, czyli ponad 80%. – Jednak podobnie jak w pozostałych szkołach, najwięcej problemów było z matematyką – przyznaje Roman Olejnik. Jeszcze bardziej krytyczny co do wyników jest odchodzący z końcem roku szkolnego wieloletni szef ZSP w Koźminie. - Rzadko zgadzam się z pomysłami ministerialnymi, ale akurat w tym przypadku popieram tezę, że egzamin maturalny powinien być coraz trudniejszy, a nie coraz łatwiejszy jak chcieliby uczniowie i nauczyciele – mówi Andrzej Joachimiak, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Marcińca w Koźminie Wlkp. I dodaje. - Raczej niech zdaje mniej ludzi, ale niech ta matura będzie czymś znaczącym. W kierowanej przez niego placówce oblało 17 z 47 osób. Trzy z nich nie mogą poprawiać w sierpniu, bo nie zaliczyły więcej niż jednego przedmiotu.
Zgoła odmienne nastroje panują w Liceum Ogólnokształcącym im. Hugona Kołłątaja w Krotoszynie. - Osiągnęliśmy rewelacyjne wyniki – cieszy się Elżbieta Płóciennik, dyrektorka placówki. Na 168 uczniów nie zdało zaledwie dziewięciu. - W tym osiem osób z matematyki – mówi. Jedna osoba nie ma możliwości poprawki, co dało szkole zdawalność na poziomie ponad 94% - znacznie wyższym od średniego krajowego osiągnięcia „ogólniaków” - 80%. Jako niespodziankę na plus należy odnotować fakt, że 11 uczniów „Kołłątaja” osiągnęło maksymalną możliwą do zdobycia liczbę punktów. Całkiem przyzwoity wynik osiągnął też Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 w Krotoszynie. Co prawda egzamin pisało tam najmniej uczniów - bo zaledwie 17, ale nie zdało tylko dwoje i szkoła osiągnęła ponad 88% zdawalności. Natomiast w Zdunach zdało 41 z 58 piszących. 11 osób będzie poprawiało w sierpniu.
(tom)