reklama

Powiat: Dziury załatają, ale krzaki muszą poczekać

Opublikowano:
Autor:

Powiat: Dziury załatają, ale krzaki muszą poczekać - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Do tej pory podróż samochodem po powiatówkach nie należała do najbezpieczniejszych. ? Ostrożnie trzeba jeździć, ale i tak czasem nie da się dziury ominąć. Wpadnie się w wyrwę i już ? przyznają mieszkańcy gminy Kobylin. Dodają jednak, że cieszą się iż zarząd dróg zabrał się za łatanie dziur. ? Czas najwyższy. Bo to wstyd, żeby po powiatówce jechało się jak po jakieś polnej ? mówią. Łatanie dziur ma zostać dokończone gdy tylko pogoda będzie odpowiednia. ? Liczyliśmy, że uda nam się skończyć wcześniej, ale nas deszcz przytrzymał. Jak tylko będzie pogoda, to dokończymy ? obiecuje Tadeusz Hybsz z PZD w Krotoszynie. Mieszkańcy wytykają jednak drogowcom, że nie tylko o jezdnię trzeba dbać. ? Krzaki trzeba wyciąć, bo już na drogę wchodzą, to widoczność utrudnia ? zwracają uwagę. Z tym już jednak będzie gorzej. - Jak wróci dyrektor z urlopu, to pojedziemy i zobaczymy, co musi być zrobione ? przyznaje Tadeusz Hybsz. Dlatego też do tematu wrócimy na łamach ?Gazety Krotoszyńskiej?. (mar)

Dziury na drogach powiatowych w Benicach, Kuklinowie i Starymgrodzie w końcu będą załatane, a mieszkańcy będą mogli jeździć autem bez ryzyka urwania koła. Do tej pory podróż samochodem po powiatówkach nie należała do najbezpieczniejszych. – Ostrożnie trzeba jeździć, ale i tak czasem nie da się dziury ominąć. Wpadnie się w wyrwę i już – przyznają mieszkańcy gminy Kobylin. Dodają jednak, że cieszą się iż zarząd dróg zabrał się za łatanie dziur. – Czas najwyższy. Bo to wstyd, żeby po powiatówce jechało się jak po jakieś polnej – mówią. Łatanie dziur ma zostać dokończone gdy tylko pogoda będzie odpowiednia. – Liczyliśmy, że uda nam się skończyć wcześniej, ale nas deszcz przytrzymał. Jak tylko będzie pogoda, to dokończymy – obiecuje Tadeusz Hybsz z PZD w Krotoszynie. Mieszkańcy wytykają jednak drogowcom, że nie tylko o jezdnię trzeba dbać. – Krzaki trzeba wyciąć, bo już na drogę wchodzą, to widoczność utrudnia – zwracają uwagę. Z tym już jednak będzie gorzej. - Jak wróci dyrektor z urlopu, to pojedziemy i zobaczymy, co musi być zrobione – przyznaje Tadeusz Hybsz. Dlatego też do tematu wrócimy na łamach „Gazety Krotoszyńskiej”. (mar)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE