Temat pacjentów opuszczających krotoszyńską lecznicę oraz kwestię ich późniejszej opieki, wywołany został podczas dzisiejszej sesji rady powiatu krotoszyńskiego.
Na jaką pomoc mogą liczyć ciężko chorzy pacjenci, wypisywani ze szpitala w Krotoszynie, którym szpital nie może już praktycznie pomóc? – dopytywała Irena Rękosiewicz, wiceprzewodnicząca rady powiatu krotoszyńskiego.
Świeżo upieczona szefowa krotoszyńskiego SP ZOZ wyjaśniła, że pacjentów opuszczających lecznicę można podzielić na dwie grupy m. in. tych co rokują dalszy postęp w leczeniu i oni mogą liczyć ze strony szpitala na pomoc choćby w zakresie rehabilitacji.
Natomiast jeżeli chodzi o pacjentów ciężko chorych, którzy nie rokują powrotu do zdrowia a jednak wymagają opieki, to w koncepcji, którą złożyłam w ramach konkursu, to zakładałam rozwój zarówno zakładu opieki leczniczej, jak i opieki paliatywnej. (…) Jednocześnie chciałabym wzmocnić też opiekę koordynowaną, czyli przedszpitalną i poszpitalną – wyjaśniła Iwona Wiśniewska, dyrektor SP ZOZ w Krotoszynie.
Radna Rękosiewicz zwracała jednak uwagę, że w przypadku, kiedy szpital opuszcza bardzo chory pacjent, aby szpital pokusił się o ewentualne wskazanie opieki paliatywnej, bo w przeciwnym razie rodzina z kłopotem poszukiwania odpowiedniej placówki, zostaje pozostawiona sama sobie.
Głos w sprawie zabrał także starosta wyjaśniając, że dotychczas ZOL i ZOP przy Bolewskiego w Krotoszynie dysponował łącznie 25 łóżkami. Po zakończeniu rozbudowy szpitala i przeprowadzce ZOL do nowego obiektu, obiekt przy Bolewskiego będzie pełnił funkcję jedynie ZOP.
Myślę, że wtedy ten problem, o którym mówi pani przewodnicząca się rozwiąże – zapewniał Stanisław Szczotka, starosta krotoszyński.