Zdarzyło ci, że widząc policyjną kontrolę na drodze zamrugałeś światłami, by ostrzec jadących z naprzeciwka kierowców? Nie jesteś w mniejszości. Wzajemne ostrzeganie się kierowców na drodze jest powszechną praktyką. Wielu z nas nie widzi w tym nic złego – przecież chcemy ustrzec kierowców, którzy jadą troszeczkę za szybko przed mandatem. To chyba dobrze i świadczy o naszej uprzejmości?
Wręcz przeciwnie. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że ostrzegając innych kierowców nie tylko łamiemy prawo, ale też pomagamy potencjalnym złodziejom i mordercom.
Mrugnięcie światłami drogowymi, to jedna z form powiadomienia innych kierowców o kontroli prędkości, a co za tym idzie uniknięciem mandatu lub utratą prawa jazdy. Pamiętajmy jednak, że chęć niesienia „pomocy” w ten sposób może mieć zupełnie odwrotny efekt – podkreśla Bartosz Karwik, zastępca oficera prasowego krotoszyńskiej policji.
I wylicza, że w całym kraju, każdego dnia, odnotowuje się kilkadziesiąt kradzieży samochodowych. Mrugając światłami możemy więc ostrzec potencjalnego złodzieja, który wybierze inną drogę i uniknie kontroli policji.
Ostrzegając innych uczestników ruchu drogowego przed policyjną kontrolą pomagamy nie tylko potencjalnym złodziejom, ale również mordercom czy porywaczom.
W pojeździe może być przewożona osoba uprowadzona. Jeżeli kierowca został poinformowany poprzez mignięcie światłami, na pewno pojedzie inną drogą by uniknąć kontroli. Lepiej, żeby uprowadzonym nie było dziecko lub ktoś z naszych bliskich. A co jeśli w pojeździe jedzie potencjalny morderca bo i tak można nazwać nietrzeźwych kierujących?! Do kogo będziemy mieć pretensje jeśli zabije prawidłowo poruszającego się uczestnika ruchu drogowego. Nie zostanie on zatrzymany przez patrol policji, bo ktoś go ostrzegł przed kontrolą drogową. Co jeśli to przez niego ktoś zginie na drodze lub do końca życia będzie musiał poruszać się na wózku inwalidzkim?! - wskazuje Bartosz Karwik.
Zanim więc kolejny raz będziesz chciał być uprzejmym kierowcą i mrugniesz światłami, by ostrzec innych – pomyśl o konsekwencjach.
Pamiętaj również o tym, że mruganie światłami jest niezgodne z prawem i grozi mandatem.
„Korzystanie ze świateł drogowych niezgodnie z przepisami”, bo taka jest kwalifikacja tego czynu, zagrożone jest mandatem w wysokości 200 zł i 3 punktów karnych. To chyba najniższa kara spośród tego do czego może prowadzić takie zachowanie na drodze – podkreśla Bartosz Karwik.
W art. 51.3 Ustawy PRAWO O RUCHU DROGOWYM czytamy, że:
W czasie od zmierzchu do świtu, na nieoświetlonych drogach, zamiast świateł mijania lub łącznie z nimi, kierujący pojazdem może używać świateł drogowych, o ile nie oślepi innych kierujących albo pieszych poruszających się w kolumnie.
Kierujący pojazdem, używając świateł drogowych, jest obowiązany przełączyć je na światła mijania w razie zbliżania się:
- pojazdu nadjeżdżającego z przeciwka, przy czym jeżeli jeden z kierujących wyłączył światła drogowe - drugi jest obowiązany uczynić to samo;
- do pojazdu poprzedzającego, jeżeli kierujący może być oślepiony;
- pojazdu szynowego lub komunikacji wodnej, jeżeli poruszają się w takiej odległości, że istnieje możliwość oślepienia kierujących tymi pojazdami.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.