reklama

Powiat:Geodeci skarżą się na starostę i urzędników

Opublikowano:
Autor:

Powiat:Geodeci skarżą się na starostę i urzędników - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Bezprawne działanie, lekceważenie petentów i niewywiązywanie się ze swoich obowiązków - grupa geodetów zarzuca staroście a także podległym mu pracownikom. – Wprowadzają nowe przepisy a są zupełnie do tego nieprzygotowani – grzmią geodeci. Dotychczas geodeci pracowali na mapach tradycyjnych. Nowe przepisy w prawie geodezyjnym i kartograficznym zakładają, że mają pracować na mapach cyfrowych. Aby to robić, wydział geodezji powinien im udostępnić mapę zasadniczą. A tej, jak twierdzą geodeci, nie ma. – Tylko pełne połączenie baz danych, które zawierają pełną treść dotychczasowej analogowej mapy zasadniczej, pozwala na wprowadzenie mapy zasadniczej w formie wydruków z baz danych, czyli w tzw. formie cyfrowej – twierdzą geodeci. Tłumaczą, że tworzenie mapy zasadniczej to ustawowy obowiązek starostwa. – Jeśli takowa będzie to owszem my możemy ją uzupełniać, bo mamy programy i jesteśmy przygotowani, ale nie może być tak, że będziemy to robić za nich – oburzają się geodeci. Twierdzą, że za błędy starostwa będą musieli ostatecznie zapłacić ich klienci. – Wydłuży się czas tworzenia map i będzie to kosztowało drożej – ostrzegają. Uważają, że ich uwagi i sugestie są bagatelizowane. – Spotykaliśmy się kilka razy, ale na nic to się zdało. Oni po prostu uważają, że są świetnie przygotowani do nowych przepisów. A to jest kompletna bzdura – alarmują geodeci.

Co mają do tego wybory? Zarzuty wobec starostwa postanowili przedstawić powiatowym radnym, zapraszając ich na spotkanie. Ale przyszli tylko: Przemysław Jędrkowiak, Henryk Jankowski i Tomasz Chudy. - Zaproponujemy wspólne spotkanie, radnych, starosty i naczelnika, bo we trójkę nie jesteśmy w stanie nawet sformułować wniosków – ocenił Przemysław Jędrkowiak. Propozycję przedstawili kolegom z rady. Ci jednak nie wykazali entuzjazmu. – Uważam, że tego typu spotkanie skończy się na krzykach. Nie róbmy z siebie wariatów – nawoływał Wiesław Popiołek. W podobnym tonie wypowiadał się starosta Leszek Kulka. – Nie wiem czy ta awantura nie została rozpętana ze względu na okres przedwyborczy – sugerował. Zaś Zbigniew Brodziak dodał. – Spotkać się trzeba, ale może po prostu w węższym gronie z przedstawicielami obu stron – rzucił. Zgodziła się z nim Irena Rękosiewicz. – Powinien być przy tym też ktoś z nadzoru wojewody – proponowała. Zdziwiony postawą kolegów wydawał się Przemysław Jędrkowiak. – Unikamy spotkania, to czego się boimy? Coś nie gra?

Otwarci i chętni do pomocy? Urzędników bronił Leszek Kulka uznając zarzuty geodetów za „nieprawdziwe”. Wtórował mu Dariusz Kłakulak, szef wydziału geodezji w starostwie. – Rozmawiałem z geodetami na temat nowych zasad. Nie rozumiem, dlaczego teraz są zdziwieni – oznajmił urzędnik. I dodał. – Chcemy wdrożyć nowe przepisy jak najbardziej łagodnie. (...) One wymagają więcej prac od geodetów i oczywiście oprogramowania i może tu tkwi problem – stwierdził Dariusz Kłakulak. Ocenia też, że nowe regulacje wpłyną przede wszystkim na zwiększenie bezpieczeństwa realizowanych inwestycji. – Mapy będą dokładniejsze, nie będzie dochodziło do kolizji. Jak nie można przed czymś uciec, to trzeba zrobić krok naprzód i my to zrobiliśmy – zarzekał się szef wydziału. Nie zgodził się z nim Tomasz Chudy. – Skoro jest tak dobrze, dlaczego jest tak źle? – ironizował radny. Na co Dariusz Kłakulak odparł. – Bo to nie jest proste, ale to nie jest nasz wymysł.

Pytania bez odpowiedzi Radni nie zamierzali jednak ustępować. – Dla jakich baz danych składających się na mapę zasadniczą starosta posiada 100% pokrycie dla powiatu? – dociekał Henryk Jankowski. W odpowiedzi Dariusz Kłakulak kluczył i lawirował. - Jesteśmy liderami, jeśli chodzi o wprowadzanie nowych przepisów – chwalił się urzędnik po czym wygłosił kilkuminutowy monolog na temat starań wydziału w zakresie wprowadzania nowych przepisów. Henryk Jankowski nie dał się jednak zbić z tropu. – Czy zatem połączenie posiadanych baz danych można nazwać, zdaniem naczelnika, mapą zasadniczą? Uważam, że trzeba pomyśleć o zwiększeniu zatrudnienia w wydziale geodezji ponieważ nie poradzą sobie z uzupełnianiem baz danych – stwierdził. Poparł go Stanisław Szczotka. – Jeżeli wydział geodezji nie wyrabia, to musi być dodatkowa osoba – proponował. Ostatecznie stanęło na tym, że odbędzie się spotkanie geodetów z radnymi i przedstawicielami starostwa. Kiedy? Nie wiadomo.

Farida Leśniewska

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE